|
piotrowinkaa.moblo.pl
i nie chcę żeby już tak było. jestem z tych idiotek które histeryzują bez powodu. Z tych które umierają z miłości... myśl że przegrałam podcina nogi i przygniata d
|
|
|
i nie chcę żeby już tak było. jestem z tych idiotek, które histeryzują bez powodu. Z tych, które umierają z miłości...
myśl, że przegrałam podcina nogi i przygniata do ziemi, a Ty kurwa jeszcze wszytsko komplikujesz.
|
|
|
- Zabrakło mi odwagi by przyznać się do uczuć...
- I co teraz ?
- Teraz jest już za późno...
- Przecież jeszcze masz szansę podejść i ...
- i przywitać się z jego nową sympatią.
|
|
|
Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu...
|
|
|
Pamiętasz kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to, że jesteś głupia ? kiedy Twoimi największymi wrogami było Twoje rodzeństwo .. pamiętasz kiedy najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci ? I kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro ?
|
|
|
Nie bawię się już lalkami barbie i nie uciekam, gdy Go widzę.
|
|
|
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić.
|
|
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę
piękna, elegancko ubrana- tak jak lubisz.
Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już
dawno nie patrzyłeś.
Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę.
- Synku, przywitaj się z panem...
Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę
się, ale oczy będę miała smutne.
Spuszczę wzrok, podniosę głowę i ... odwrócę się do
męża.
|
|
|
Bo wiesz, nieważne czy to prawdziwa miłość, szalone zakochanie, totalne złudzenie,.. Czy moglibyście być razem do końca życia? Czy tylko przez dziesięć minut? To nie istotne, boli tak samo, kiedy ktoś Ci to odbiera. Bo tak samo umiera nadzieja.. A nadzieja przecież jest zawsze prawdziwa.. '
|
|
|
Nie będe z Tobą rozmawiać. NIe będe o Tobie już mówić, nie będe spoglądać w Twoją stronę. Nie będe oddychać tym samym powietrzem i nie będe się naprzykszać. Obiecuję. Ale wiedz jeszcze jedno, nie będe o Tobie na siłe zapominać, jasne ? Nie będe też mściła się na Tobie za te zmarnowane miesiące, miesiące miłości do Ciebie. Chwile mojego życia, których już nigdy nie odzyskam. Przez Ciebie. Nie zrobię tego, ponieważ w Tobie żyje cząstka mnie. Jedna z tych najważniejszych i najwspanialszych rzeczy, którą miałam oddałam Tobie. I nie mogę Cię zniszczyć, bo nie zniszczę własnego serca. Zaopiekuj się nim, bo zostawiam je przy Tobie. I wiesz... Kocham Cię na tyle mocno, by nie życzyć Ci źle. Chcę żeby spełniły się wszytskie Twoje marzenia. Tylko nie chcę się temu przyglądać.
I proszę, pozwól kur.wa w końcu zapomnieć !
|
|
|
zapewniam , nie przeoczę tego co jest oczywiste .
|
|
|
Jestem jak otwarta księga, tylko napisana bardzo trudnym językiem .
|
|
|
w planach jest spacer po tęczy...
|
|
|
|