|
pesymistyczna_optymistkaa.moblo.pl
Ostatnio doszłam do wniosku ze z miłością do dupka jest jak z miłością do słodyczy. Jesz je chociaz wiesz że przytyjesz. Kochasz go chociaż wiesz że będziesz cierpieć.
|
|
|
Ostatnio doszłam do wniosku, ze z miłością do dupka jest jak z miłością do słodyczy. Jesz je chociaz wiesz, że przytyjesz. Kochasz go chociaż wiesz, że będziesz cierpieć.
|
|
|
Jak nie chcesz to po prostu nie musisz być najważniejszą osobą w moim życiu, przeci
eż nie będę prosić.
|
|
|
Po naszym rozstaniu potrafię godzinami wpatrywać się w gonitwę kropel na mojej szybie, zdając sobie sprawę jak bardzo Cię kocham i potrzebuję.
|
|
|
Cieszymy się jak dzieci biegające po ulicy. Jesteśmy sami. Liczysz się tylko ty i liczę się tylko ja. Nasze sny splatają się razem. Bezwstydnie przekroczyliśmy granicę rozsądku. Twoje oczy wpatrzone we mnie i moje rozpalone do czerwoności policzki i słowo ‑ 'kocham cię_', które robiło z ciebie idiotę ...
chodzi o to, żeby czasami móc wtulić się nosem w czyjeś ciepłe plecy,
może o to, żeby zobaczyć uśmiech wdzięczności za przyniesioną herbatę i,
odwrotnie, poczuć znajomy zapach wśród kurtek w przedpokoju,
nie swój tylko ten drugi.
Może tez o to, żeby zamykać wspomnienia w zdjęciach,
kartkach, ale tylko te szczęśliwe,
i otwierać, kiedy pojawia się zbyt dużo złych słów.
żeby mieć kogo wyglądać i na czyj widok się cieszyć.
żeby razem się złościć, czekać, cierpieć...
|
|
|
Czy zauważyłeś, że najmocniej tęsknimy za tymi, którzy są tuż obok nas, a my nie możemy ich mieć? Najbardziej brakuje nam tych, którzy są prawie namacalni. Czy zastanawiałeś się kiedyś co boli najbardziej- powiedzieć coś i żałować tego czy nic nie powiedzieć i tego żałować? Myślę, że najtrudniej jest mówić o rzeczach najważniejszych. Wstydzimy się ich, gdyż słowa umniejszają je. Sprawiają, że to co w naszej głowie, wydawało się wielkie i wspaniałe, po wypowiedzeniu staje się okrutnie zwyczajne.
|
|
|
Już zauważyłam to, że jesteś żałosny, nie musisz z tym paradować.
|
|
|
Powinnam płakać, łkać ze smutku, lecz czułam tylko wielką pustkę, tkwiącą gdzieś po środku klatki piersiowej.
|
|
|
Nic mi już nie zostało .Nic oprócz tego, co we mnie. Wspomnienie. Jak się śmiał. Do mnie. Jak płakał. Przeze mnie. Jak mnie przytulał, gdy tańczyliśmy. Jak mnie dotykał. Jak mnie całował. Jak się złościł. Jak krzyczał. Że mnie kocha i nigdy nie pozwoli mi odejść. Sam odszedł. Pozostał mi po nim jeden esemes w telefonie: Kocham Cię. Pocałunek na ustach. Dotyk jego dłoni na moim policzku, tuż przed odejściem. Oddech na karku. Został jego zapach. Na pościeli. W moich włosach. Ostatnie spojrzenie żegnające mnie. Serce, moje serce. Tak boli. I dźwięk... znajomy odgłos. Moja dusza się stłukła. To odgłos stłuczonej porcelany.. Robię wszystko żeby się nie załamać i nie umrzeć, zanim umrę.....
Taki irracjonalny strach.
|
|
|
Był dla mnie czymś niesamowitym. Pierwszymi nieprzespanymi nocami,
pierwszymi pocałunkami, pierwszymi tak bezcennymi kłótniami. Niesamowitym doświadczeniem jak żyć i jak nie powinniśmy żyć. Jak kochać, jak się zatracać, jak dziękować i prosić. Był dla mnie wszystkim.
|
|
|
Nie zasługuje na to. Jakkolwiek to absurdalnie zabrzmi. Jakkolwiek egoistyczne może się to wydawać. Nie wiem co takiego mam w sobie, że wydaje się wam wszystkim, że możecie mnie lekceważyć. Spóźniać się, , nie przychodzić, zostawiać, szydzić. To koniec.
|
|
|
Bo dziś jestem zwyczajną dziewczyną, bez ubarwionych rzęs, ułożonych włosów, z lodowatymi rękami i mokrymi oczami- marznę od środka, ale nie wstydzę się swoich słabości, teoretycznie nie. Konstrukcja naszego szczęścia jest taka krucha..
|
|
|
Egoistka ? Zbyt brutalne określenie na nią. Po okresie nie udanych wydarzeń
szuka szczęścia. Nie zważa na innych, ale z nią też nikt się nie liczył.
|
|
|
|