|
pesymistyczna_optymistkaa.moblo.pl
Najpiękniejszym ubraniem kobiety są ramiona kochającego mężczyzny.
|
|
|
Najpiękniejszym ubraniem kobiety są ramiona kochającego mężczyzny.
|
|
|
To, co różni kilkudziesięcioletnich od kilkunastoletnich chłopców, to głównie cena ich zabawek.
Od krótkich spódnic, bardzo często, zaczynają się bardzo długie miłości.
|
|
|
Jesteś jak stara piosenka, której nie słuchałam od dawna, ale której tekst znam wciąż na pamięć.
|
|
|
Mogłabym cytować cię godzinami, znam Twoje słowa na pamięć.
|
|
|
Nauczyłam się, że słowami można dotykać, można sprawić, że powieki nie chcą się zamknąć z zachwytu, można oszaleć z natłoku słów wyszeptywanych prosto do ucha w spoconą, lipcową noc.
|
|
|
Kiedyś się odwrócisz z wiecznym grymasem na twarzy, a oczy twe będą błyskać zdziwieniem. Okręcisz się w koło zdezorientowany i ujrzysz już tylko me ślady. I cicho zaszlochasz zrozumiawszy co znaczę, o minutę za późno.
|
|
|
Twoje palce wędrują dobrze znaną ścieżką mego ciała.
Kolejny 'ostatni raz' pozwalam Ci się całować.
|
|
|
Kochałam tę Jego roześmianą twarz. Jego dźwięczny głos i delikatne dłonie. Kochałam subtelne pocałunki i spojrzenia. Każdą Jego rzęsę, każdą cząstkę Jego ciała, Jego duszę i oddechy. Kochałam, gdy na mnie patrzył, gdy całował me ciało wzrokiem i ustami. Kochałam Jego śmiech i bicie serca. Kochałam Go całego.
I kocham nadal..
|
|
|
Nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby się w dobrym miejscu życia. Takiego miejsca wżyciu nie ma i być nie może. Zawsze zdaje się że jest zbyt późno czy zbyt wcześnie; że zbyt wiele doświadczenia albo że zbyt mało. Zawsze coś stoi na przeszkodzie
|
|
|
I jego palce tańczyły na Twoim ciele, tak, że przenikały cię dreszcze.
Czułaś się tak jakby wasze dusze spłonęły w erotyzmie sytuacji.
Przez chwilę to ty grałaś pierwszoplanową rolę
w tych wszystkich amerykańskich romansidłach.
Zapamiętałaś go całego, każdej nocy uczyłaś się go na pamięć,
robiłaś ściągi w postaci zdjęć powtykanych nawet w szafkę z bielizną.
Był wszędzie. Wypełniał twoje życie, a ty byłaś dla niego czymś w rodzaju tlenu.
|
|
|
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy...
|
|
|
Łezka zakręciła mi się w oku, jednak mimo tego pociągnęłam rzęsy tuszem. Byłam już gotowa do wyjścia i spędzenia tego wieczoru z przyjaciółkami. Nowa fryzura, mocny makijaż, zmysłowy strój, wysokie szpilki i ich towarzystwo. Wierzyłam, ze dzięki nim, uda mi się zapomnieć chociaż na ten jeden wieczór. Myliłam się. Gdy tylko weszłam do klubu wpadłam na chłopaka, który spojrzenie miał podobne do Niego. Jedno, drugie piwo także nie zasłoniło mi jego twarzy i chwil spędzonych wspólnie. Tęsknie.. Cholernie tęsknie za Jego spojrzeniem,dotykiem..za jego bliskością. Dlaczego doceniamy kogoś dopiero po stracie? Dlaczego zaczyna nam zależeć dopiero wtedy, gdy jest już za późno? Ten wieczór nie okazał się udany.. Być może byłby, gdyby nie był on w każdej mojej myśli i w każdym wypowiedzianym zdaniu. A na pewno byłby udany, gdyby tylko był obok.. Ale nie był.. i nie zapowiada się na to, by jeszcze kiedykolwiek był..
|
|
|
|