|
ostatnipamietnik.moblo.pl
Co robisz? Zamiatam piasek na plaży. O
|
|
|
- Co robisz? - Zamiatam piasek na plaży. - ; O
|
|
|
- Zobacz jak mi się świecą sznurówki w tramkach. - Noo, fajnie. Ale by było o wiele fajniej jakbyś zamiast tych trampek ubrała w końcu szpilki. - W szpilkach chodze na codzień. - No to kiedy idziemy na spacer? ; D
|
|
|
- Zakładm, że pójdę w przyszłości do tego zakonu? - Zakład, bo wiem, że nie pójdziesz, mała. - odpowiedział z uśmiechem. - Ejj, Daniel choć przetnij zakład! - zawołała. - A o co ten zakład? - O piwo! - krzyknął pierwszy. - O to, że pójdę do zakonu, bo on nie wierzy! - Oszalałaś! Ja nie przecinam takich głupot.
|
|
|
- No, a miłość, szczęście i inne takie bzdety? - W tym wieku jeszcze się wierzy w te "bzdety". - Ufff... dobrze, że z tego wyrosłam. ; >
|
|
|
- Może czterolistną koniczynke? Podobno jak ją masz to szczęście się uśmiecha i wszystko się spełnia. - Wiesz, jak ma się milion na koncie to też można sobie wszystko spełnić.
|
|
|
Bo nie! - argumentem na wszystko. ; ))
|
|
|
- Daj mi swój numer. - Nie ma mowy. Odemnie go nie wyciągniesz. - No proszę... - Nie i już. Jak go chcesz to się troche wysil i wymyśl coś kreatywnego. - Hmmm... a może poprostu zapytam Twoją koleżanke? - Idziesz an łatwizne? Prosze bardzo tylko, że ona Ci go nie da. - Nie? - Nie. - A jak bym jej powiedział, że się szaleńczo w Tobie zakochałem, chce się oświadczyć i wyznać Ci miłość, to mi da, co nie? - Nadal myślę, że nie da.
|
|
|
- No wiesz, myślałam, że tego chcesz. No, że zakochałaś się... - Ja? No coś Ty. Wiem jaki on jest. To tylko taka zabawa. Pogadamy, pośmiejemy się razem, on mnie zaczepi, ja coś mu nagadam i to tyle. - Aha. To przepraszam, że dałam mu Twój numer. - Nie ma sprawy. Tylko byłam pewna, że tego nie zrobisz, a on, że tak. NIestetym, tym razem on wygrał.
|
|
|
"Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości." Terry Pratchett
|
|
|
I nie zapomne jak tego dnia, szłam patrząc pod nogi i martwiąc się czy zdąże na czas do pracy, a Ty wyszedłeś z namiotu z promiennym uśmiechem i powiedziałeś "Witaj, słońce Ty moje!".
|
|
|
I gdy już wszystko dla mnie straciło sens zobaczyłam Cię tego dnia siedzącego na tym pomoście przy plaży.
Spojrzałeś na mnie, a ja się odwróciłam, bo nigdy nie zwracałam uwagi na obce mi osoby.
Ale Ty podszedłeś bliżej, spojrzałeś na mnie i uśmiechnąłeś się tak, że nie byłam w stanie nie zacząć rozmowy z Tobą.
Dzięki Tobie, gdy rano wstawałam z łóżka, wiedziałam, że warto to robić.
Nawet dla Ciebie, choć pewnie już nigdy się nie spotkamy ...
|
|
|
I dziękuję Ci, że zauważyłes mnie taką jaka jestem.
Szarą myszkę o zielonych oczach z uśmiechem na twarzy.
Bez makijażu, spiętych włosach i za dużej koszulce.
|
|
|
|