- Zakładm, że pójdę w przyszłości do tego zakonu? - Zakład, bo wiem, że nie pójdziesz, mała. - odpowiedział z uśmiechem. - Ejj, Daniel choć przetnij zakład! - zawołała. - A o co ten zakład? - O piwo! - krzyknął pierwszy. - O to, że pójdę do zakonu, bo on nie wierzy! - Oszalałaś! Ja nie przecinam takich głupot.
|