|
wydaje się być takim słodkim, przemiłym skurwysynem.
|
|
|
Kakao zawsze jest za gorące, biodra za szerokie, a mężczyzna zbyt napalony. Rozwiązanie tych wszystkich sytuacji za jednym zamachem jest następujące: wylać mu owe kakao na krocze, unikając tym samym zbędnych kalorii powodujących rozrost naszych kobiecych kształtów.
|
|
|
Jest najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego widziałam. Ma ten typowo amerykański, zniewalający, połyskujący bielą zębów uśmiech filmowego gwiazdora i karnację, która wydaje się złota nawet w środku zimy. Oczy w kolorze kamieni Tiffany’ego, z nieprzyzwoicie długimi rzęsami i błyskiem, który sprawia, że mrówki zaczynają spacerować po skórze, a ubrania jakoś same się rozpinają. I usta tak ruchliwe i wrażliwe, że nie masz wyboru, musisz odrzucić słynną brytyjską rezerwę i zażądać, by cię całowały.
|
|
|
Nigdy, ale to nigdy nie powiedział mi ‘nie’, szybko jednak zdałam sobie sprawę, że pozwala mi robić wszystko po swojemu nie tyle z miłości, ile z chęci pozbycia się odpowiedzialności. Zakochałam się w emocjonalnym dziecku ; a czemu miałabym matkować własnemu chłopakowi?
|
|
|
Czasami czujesz, że wszystko co robisz, robisz źle. Czasami chcesz uciec nie wiadomo dokąd, być tam zupełnie sama i myśleć. Myśleć nad tym jak Twoje życie jest beznadziejne, jak każdy "przyjaciel" odchodzi gdy właśnie wszystko się w Tobie łamie, a Ty potrzebujesz oparcia. Czasami chciałabyś żeby wszystko było takie proste. Żeby miłość była w zasięgu ręki, żeby ON nigdy nie odchodził i Ty nie musiała za NIM tęsknić. Nie chciałabyś mieć wszystkiego, jedynie cząstkę tego co mają inni. Tego, do którego można się przytulić gdy wszystko idzie źle i tych, z którymi możesz podzielić się każdą chwilą swojego życia. Chciałabyś mieć tak niewiele, a tymczasem nie masz nic. Siedzisz tylko w za dużym swetrze, na łóżku, słuchając dołującej muzyki, a w ręku trzymasz herbatę i płaczesz. Nie masz nawet siły modlić się do Boga żeby to wszystko zmienił, bo jesteś pewna, że nie zmieni nic. Masz za mało sił żeby spać, za mało sił żeby gdziekolwiek iść. Nie masz nic, a przecież jeszcze niedawno miałaś tak wiele..
|
|
|
wieczorami zdejmowała sztuczny uśmiech, już nie udawała, mogła położyć się na dywanie, wsłuchać się w bity swoich ulubionych piosenek, mogła myśleć i marzyć dowolnie, tęskniła, tęsknota przedzierała jej serce, ciało domagało się czułego uścisku ramion, ucho prosiło o czułe słówka, potrzebowała zrozumienia i wsparcia, nie musiała iść do lekarza, wiedziała, że receptą na jej dolegliwości jest jego miłość, szkoda, że nie można było złożyć zamówienia z dostawą na drugi dzień..
|
|
|
facet biega za Tobą niczym za oazą na pustyni, obiecując Ci życie wyścielone płatkami róż. Ty zniesmaczona brakiem uczucia, odprawiasz go z kwitkiem. najbardziej frustrującym momentem jest ten, gdy facet wreszcie daje sobie spokój. właśnie wtedy w Twojej chorej podświadomości, zapala się światełko wysyłające sygnał 'ej, przecież Ci na nim zależy!'. światełko, które zawsze zaświeca się z tym cholernym opóźnieniem, zabierając Ci tym samym szansę na szczęście.
|
|
|
Czy ty kurwa nazywasz się Tlen, bo nie mogę bez ciebie oddychać mój drogi.
|
|
|
No bo ta dziewczyna to kompletny kłębek nerwów. I jest taka nudna. Nigdy jej się nic nie chce, cały czas tylko siedzi, popłakuje i użala się nad sobą. No dobrze, czasem wpada w manię, maluje i robi inne cuda, jak przez ostatni tydzień czy dwa, ale potem i tak nic dalej z tym nie robi. Nigdzie tego nie pokazuje. Ludzie mówią, że byłaby z niej fantastyczna artystka, gdyby tylko chciała, ale ona nie chce, bo zaraz potem znów wpada w depresję, staje się bezradna i nieszczęśliwa.
|
|
|
Delikatnie gładzi mnie po policzku wierzchem dłoni i całuje delikatnie w usta ; mogłabym to robić bez końca. Nagle czuję, jak jego dłoń wędruje po mojej łydce -szybko zaciskam kolana, żeby nie strzeliło mu coś do głowy. Obsypuje moją szyję delikatnymi pocałunkami. Trochę to łaskocze i zaczynam chichotać. Mruczy mi do ucha, że jestem dla niego najważniejsza… a potem się budzę.
|
|
|
Do mężczyzny powinien być dołączony tłumacz, który by nam tłumaczył, co mężczyzna ma na myśli. Do każdego w dodatku osobny, niepowtarzalny, żadne tam ogólniki ty z Marsa, ja z Wenus. Który by objaśniał, na przykład, co to znaczy, kiedy on milczy.
|
|
|
nie płaczesz kiedy wszyscy się tego po tobie spodziewają, zapisujesz w sobie każdy, choćby najmniejszy, powód do smutku, ale się trzymasz... aż w końcu wybuchasz, a do płaczu jest w stanie doprowadzić cię choćby najbłahsza błahostka.
|
|
|
|