|
ogarnij_dupe.moblo.pl
wiele razy próbowałam Cię zrozumieć. uwierz wiele. próbowałam już na leżąco na siedząco na stojąco w kuchni w salonie na kapie leżac na podłodze siedząc na lek
|
|
|
wiele razy próbowałam Cię zrozumieć. uwierz, wiele. próbowałam już na leżąco, na siedząco, na stojąco, w kuchni, w salonie, na kapie, leżac na podłodze, siedząc na lekcji, pijąc herbate, biorąc prysznic, zasypiając. próbowałam w sukience, w spodniach, w samej bieliźnie. próbowałam w ciszy i próbowałam nawet w kinie. próbowałam latem, zimą, w deszczu i w upale. próbowałam już chyba w każdym miejscu, o każdym czasie, przy każdej czynności. i wiesz co? nadal nie rozumiem. patrze na to wszystko i nic. w glowie przewijają mi się tylko wspomnienia o Tobie. ale nawet one nie pomagają mi zrozumieć. zastanawia mnie to, czy sam rozumiesz jak postępujesz? nigdy nie potrafiłeś mi tego wytłumaczyć. a przecież tych chwil niepewności było juz tak wiele. o wiele za dużo.. / need_you_now
|
|
|
jesteś moim tlenem każdego dnia. jesteś moim słońcem w deszczowy dzień. jesteś moją nadzieją. jesteś moim największym i najcenniejszym skarbem. jesteś moim snem każdej nocy. jesteś moim szczęściem. / erirom
|
|
|
Ty wciągasz, jak narkotyk, bezwzględnie uzależniasz.
|
|
|
Ostatnio w moich snach pojawia się motyw twojej straty.Tracę Cię w przeróżnych okolicznościach.Raz zabiera mi Cię blond bogini,niekiedy giniesz pod kolami pędzącego samochodu. Zdarza się też,że odchodzisz bez słowa wyjaśnienia. I za każdym razem tak bardzo boli. Sprawdzam wtedy w nocy wyświetlacz telefonu modląc się , żebym nie zastała żadnej strasznej wiadomości. Typu "To koniec" albo "Mieliśmy wypadek.On nie żyje.Tak mi przykro". Boję się,że los kiedyś uzna,że czas na mały egzamin.Pomyśli,że to koniec szczęścia i odbierze mi Cię. Bo on jest zmienny. Codziennie udowadnia nam,że na świecie nie istnieje żadna pewna rzecz/hoyden
|
|
|
Jak mam spakować to uczucie do torby czy walizki i pozwolić mu wyjechać na wakacje? Ot tak po prostu,ot tak zwyczajnie zrobić mu urlop,wolne ode mnie?Do oddzielnych przegród powkładać marzenia,myśli i uczucia zakraplane łzami?By nie zmieszały się w jedną całość. By każde zachowało swoją odrębność i wyjątkowość.Zakazane uczucie.Uczucie,które im bardziej staram się tłumić tym bardziej daje o sobie znać.Tak to ten beznadziejny przypadek.On ma kogoś,ja mam kogoś. I w tej sytuacji nie istnieje żaden złoty środek-dobry dla wszystkich. Tęsknie... Gryzę z bólu wargi. Czuję jak krew spływa swoim torem. Masochistka... I zastanawiam się właśnie czy w tym momencie tak samo krwawi mi serce. I czy będzie mi kiedykolwiek dane,że on własnymi rękami uleczy ten krwotok,zatamuje i załata dziurki oraz zagoi rany. Potrzebuję Cię ! Cholera usłysz to nieme wołanie o pomoc.Bo ja sama nie jestem w stanie zrobić nawet kroku ku lepszemu/hoyden
|
|
|
2. Parszywa suka nie pasowała do mojego poukładanego,wykalkulowanego światka.Była czymś nowym-czytaj niezwykłym.I nie miała prawa mi się przydarzyć.A przecież każdy potrzebuje trochę magii w tym niemagicznym aż do bólu świecie. Każdy potrzebuje takiego swojego bohatera w swoim sercu. Który jednym swoim słowem,spojrzeniem czy gestem byłby w stanie zmienić nasz parszywy humor w stan euforii. Jesteś moim bohaterem wiesz? Choć prawdopodobnie nigdy tego nie przeczytasz,nigdy nie domyślisz się prawdy. Nie poznasz,że to ja tak pięknie dziś pisze o swojej niespełnionej miłości.Znasz mnie jako twardą,niezjednaną realistkę,która Cię odrzuciła.Uwierzyłam w Ciebie.Jesteś moim super hiper mega bohaterem/hoyden
|
|
|
1.Nie wierzyłam w super moce komiksowych postaci.Marzenie o lataniu stało się tylko nierealną fikcją,która nie doczeka swojego spełnienia. Ratowanie ludzi przed złem,skakanie po dachu i strzelanie niewidzialną bronią zamontowaną gdzieś pod płaszczem czy peleryną to mit,herezja czy jak kto woli bajka.Wróżki były tak samo niedorzeczne jak spider man,batman czy Zorro. Żadna z tych postaci nie była w stanie sprawić,że w przedszkolu dzieci przestały mi dokuczać lub wyleczyć stłuczone kolano,które rozbijałam sobie notorycznie i systematycznie. Byłam gapą,pulchną dziewczynką nie umiejącą się obronić.Bo jak to?Miałam komuś oddać?Uderzyć?Kopnąć?Popchnąć?A nawet ugryźć? Przecież to wiązało się z bólem. A ja od małego wystrzegałam się go jak ognia. Czy on mnie ominął? Nic bardziej mylnego... Dopadł mnie jak drapieżca swoją ofiarę w ciemnym zaułku. Przez swoją niechęć do odstępstw od rzeczywistości i niewiarę w jakiekolwiek moce nadprzyrodzone wyeliminowałam miłość jednym solidnym ciosem/hoyden
|
|
|
|
` nie ma nas. Już nie będzie setek smsów w Twojej skrzynce podpisanych "Misiak :*" bo przecież tak miałeś mnie zapisaną. Już nie będę odbierała telefonów na dzień dobry i dobranoc, słysząc w słuchawce Twój słodki głos. Nie wypiję z Twoją siostrą ani jednej kawy więcej. Nie usłyszę jak Twój siostrzeniec mówi na mnie ciocia. Nie będzie spacerów w zimie ani lecie. Nic już nie będzie, rozjebaliśmy to doszczętnie. / abstractiions.
|
|
|
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to, że dałeś mi tę cholerną nadzieję, z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to, że mimo tego, jak doskonale Cię znam, wciąż Cię kocham, czując się z tym żałośnie.
|
|
|
Od naszego rozstania minęło już dużo czasu.Ludzie mówią,że masz się dobrze.Cieszę się.Naprawdę.Zawsze chciałam Twojego szczęścia.Nawet widziałam Cię ostatnio w sklepie.Nie..Ty mnie nie widziałeś.Bo schowałam się jak prawdziwa mistrzyni kamuflażu za półką z ciasteczkami.Wciąż jestem sama.Wiem,że ty też nikogo nie masz.Bo robiłeś zakupy dla jednej osoby. Kiedy zobaczyłam w twoim wózku batoniki,których nie bardzo lubiłeś,a kupowałeś je specjalnie dla mnie ból zaatakował. Twardy z niego przeciwnik. Czasami tak mocno dominuje moje organy. Dzieje się tak zawsze gdy zejdzie się w parze z tęsknotą.Nauczyłeś mnie miłości.Myślę,że zdobyłam zadowalający poziom. Ale kiedy mam Cię tak na wyciągniecie ręki,a jednak tak bardzo odległego nie sposób być dzielną. Przecież ja zabiłam to uczucie,które odrodziło się we mnie z podwójną siłą/hoyden
|
|
|
Przynieś mi to uczucie ozdobione w najpiękniejsze kwiaty,wzmocnione o całą przeszłość,która była dla nas taka trudna.Przynieś je jak świeżość poranka. I pozwól sobie na to by w Twoim sercu zagościła najpiękniejsza niedojrzała wiosna,a później jej miejsce niech zastąpi dorodne lato.Przestań kalkulować straty i po prostu zacznij żyć. Tak z dnia na dzień chwytaj każdą chwilę i zachowuj ją w sercu.Stwórz najpiękniejszy kadr dla potomnych. Otwórz się na mnie i nie przekreślaj nas tylko dlatego,że kiedyś byłam zbyt młoda by umieć Cię kochać/hoyden
|
|
|
|