|
obsesyjniezakochana.moblo.pl
nadal nie wiem co ja takiego w Tobie widzę... przecież to tylko głupkowaty uśmiech czekoladowe oczy i te dołeczki w policzkach... też mi coś.
|
|
|
nadal nie wiem co ja takiego w Tobie widzę... przecież to tylko głupkowaty uśmiech, czekoladowe oczy i te dołeczki w policzkach... też mi coś.
|
|
|
Bo kiedy usta lgną do ust nie myślę wtedy już o niczym, zamykam oczy, poddaję się...
|
|
|
W obliczu prawdziwej milosci nie mozna sie poddac, nawet jesli jej obiekt cie o to blaga/ Gossip Girl
|
|
|
'Jak? Jak mogłeś to zrobić?' Spuścił głowę. 'Spójrz mi w oczy i powiedz, że tego nie zrobiłeś.' Wciąż patrzył w podłogę. Zaczęła wyciągać ciuchy z szafek. 'Co robisz?' Zapytał wystraszony. 'Pakuję Cię.' Powiedziała wściekła. 'Oszalałaś? Przecież to nic takiego!' Spojrzała na niego z furią w oczach. 'Nic?! To idź się teraz połóż w naszym łóżku. Przykryj się tą jebaną pościelą i spróbuj jej zapach porównać z moim!' Wymachiwała dłońmi w jego stronę. Podszedł blisko i dotknął jej twarzy. Wyrwała się. 'Spróbuj mnie jeszcze raz dotknąć, a dzień Wszystkich Świętych pomylisz z Bożym Narodzeniem!' Zaśmiał się. 'Kochanie, to był tylko jeden raz.' Uderzyła go w twarz. Złapał się za szczękę. 'Wynoś się! Wynoś się i z tego mieszkania i z mojego życia. No już!' Trzasnął drzwiami. Zsunęła się po ścianie, kryjąc twarz w dłoniach. 'Zawróć czas i powiedz, że tego nie zrobiłeś...' Szepnęła, wciąż płacząc. /just_love.
|
|
|
nie obiecuj, że 'będzie dobrze', tylko mi to udowodnij..
|
|
|
I próbowałąm Cię rozśmieszyc kiedy udawałeś naburmuszonego, odwróciłęś się w drugą strone i udajesz ze mnie nie slyszysz,
nie czujesz moich ust składających pocałunki na Twojej szyi.
Długo nie wytrzymałeś odwróciłeś się i zaczołeś mnie całowac.
Leżeliśmy tak wtuleni w siebie do konca dnia, nic innego nie istniało tylko Ty i ja - my cały nasz świat skupiał sie w jednej chwili,
jednym uścisku, jednym łużku, jednym pokoju. Przusnołeś usta do mojego ucha i wyszeptałeś że mnie kochasz, otworzyłam oczy spojrzałam w Twoje
i zobaczyłam w nich siebie "jesteś całym moim światem mała" powiedziałeś. Pare słów które wypowiadałeś mi na codzień sprawiło że z moich oczu popłynęły łzy.
Zaczynasz mnie łaskotac krzyczałam żebyś przestał zwijając się ze śmiechu, omało nie spadłam z łużka. "Uwazaj" powiedziałeś łapiąc mnie w talii
"przecież nie chcemy żeby Ci się coś stało" dokończył składając pocałunek na moich ustach. Zatrzymac czas, jedyne o czym myślałam.
|
|
|
Zaczęła biec. Krople deszczu raniły w twarz, płakała. Złapał ją za łokieć. 'Puść mnie!' Krzyknęła. 'Nie.' Odpowiedział spokojnym głosem. 'Puść mnie, powiedziałam!' Wyrwała się, ale już nie uciekała. 'Czego Ty ode mnie oczekujesz, hm? No czego, pytam?!' Spuścił wzrok. 'Wybacz mi.' Zaśmiała się sucho, choć z oczu poleciały kolejne łzy. 'Nie waż się mnie o coś takiego prosić. Ty nie istniejesz dla mnie i wbij sobie w końcu do głowy, że ja nie istnieję dla Ciebie!' Znów ją złapał. Deszcz obmywał mu twarz. 'Nie mów tak! Dobrze wiesz, że jesteś tylko Ty!' Spojrzała na niego z furią w oczach. 'Idź może do domu i sprawdź, czy ktoś nie leży w Twoim łóżku.' Znów wyrwała rękę. Odwróciła się i zaczęła iść w przeciwną stronę. Wiedziała, że on już za nią nie pójdzie. Tracąc go z oczu, oparła się o ścianę jakiegoś budynku. Schowała twarz w dłoniach. Zagłuszała krzyk, który rozrywał płuca. /just_love.
|
|
|
Usiadłam przy stole. Do kuchni wparowała mama. Zaczęła mówić coś o obiedzie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył tata. 'Mała, do Ciebie.' Wstałam leniwie. Zobaczyłam gościa i uśmiechnęłam się słodko. 'Wejdź.' Zaprosiłam go do środka. Ledwo zdążył wejść, a już przylgnęliśmy do ściany, tonąc w pocałunku. Odepchnęłam go delikatnie. 'Rodzice są obok.' Zrobił minę smutnego dzieciaka. 'Chodź.' Pociągnęłam go za rękę, prowadząc na górę, do pokoju. Zamknął za sobą drzwi. Po chwili poczułam jego usta na swojej skórze. Przerwał. Odwróciłam się zdziwiona. Rzucił się na moje łóżko. 'Powalcz trochę o mnie.' Zaczęłam się śmiać. 'Oszalałeś?' Pokręcił przecząco głową. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam łaskotać. Zwijał się ze śmiechu. W końcu wylądował na mnie. Zbliżył swoje usta do moich. 'Nie pocałuję Cię.' Szepnął. 'Nie chcę.' Odpowiedziałam beztrosko. Nie wytrzymał nawet trzech sekund. /just
|
|
|
Ganiali się po łące. Zatrzymał się i spojrzał na dziewczynę z rozwianymi włosami i cudownym uśmiechem na mordce. Zaśmiał się pod nosem. 'No chodź!' Krzyknęła. 'Poddajesz się?' Na dźwięk tych słów ruszył przed siebie. W końcu ją dogonił. Złapał, podniósł do góry i okręcił się razem z nią wokół własnej osi. Usiedli zmęczeni patrząc na chmury zbierające się nad miastem. Po chwili ujął jej twarz w dłonie. Wymieniali gorące oddechy. 'Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak często echo Twojego śmiechu, odbija się w okolicach mojego serca.' W tym samym momencie zaczęła się ulewa. Nie ruszyli się z miejsc. /just_love.
|
|
|
Break the walls around my heart ‘Cause I believe you’re the only one To set me free, break the walls The walls around my heart ♫
|
|
|
nie obściskiwaliśmy się na przystankach. nie przychodził po mnie pod szkołę, żebym mogła się pochwalić nim przed koleżankami. nie obsypywał mnie kwiatami, ani nie robił śniadania do łóżka. spotkaliśmy się rzadko, ale intensywnie. każde z naszych spotkań, kipiało namiętnością bo doskonale, oboje wiedzieliśmy, że nie będzie trwało ono zbyt długo. nikomu nie wspominałam o tym, że jesteś. nie afiszowaliśmy się z uczuciem, ale to było w tym wszystkim najpiękniejsze. wiedziałam, że nasz związek nie jest na pokaz. wiedziałam, że Twoje serce bije w takim rytmie, w jakim chce, a nie w takim jaki mu narzucasz. / abstracion
|
|
|
`Mogę być Twoją Księżniczką ? Malutką dziewczynką w zadużych bucikach.. i naprawdę szczęśliwych oczkach ? Z rozmazaną szminką i noskiem w czekoladzie ? Czułą, delikatną, rozmażoną i prawdziwą.. Słodziutką jak cukierek ? Ty byś był Moim Księciem..MOGĘ ?
|
|
|
|