|
zakochybana.moblo.pl
miłość już zaczyna się ulatniać z mojego serca zakochybana
|
|
|
miłość już zaczyna się ulatniać z mojego serca / zakochybana
|
|
|
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu / abstracion
|
|
|
wieczorem wchodzę pod prysznic i zmywam z siebie ten dzień, okropny dzień, zapłakany dzień, gdy leże już w łóżku próbując zasnąć czuję się o niebo lepiej, dużo lżej .. / zakochybana
|
|
|
jestem kupą szczęścia / zakochybana
|
|
|
to już jest bez znaczenia, czy zginiemy my, czy nasze marzenia. bo nasze marzenia to my i tutaj nic się nie zmienia / bisz :*
|
|
|
chore pretensje o to, że udawałam, kłamałam. pytania o to, co się stało, dlaczego - czemu już nie palę się do rozmów z Nim, które obiecaliśmy sobie utrzymać, czemu notorycznie nie mam dla Niego czasu, nie chcę spacerów, pojawiania się na tych samych vixach. nie rozumiał. nie zdawał sobie sprawy z tego, że jeśli oderwę się od książki, prasowania, zmywania czy filmu, a zajmę się Nim - wszystko wróci. powroty bolą. / definicjamiloscii
|
|
|
jestem bezradna, głupia i taka naiwna, bo tęsknię za osobami, rzeczami i miejscami, choć sprawili mi tyle bólu / zakochybana
|
|
|
w ciągu minuty, po wykrzyczeniu sobie parę niemiłych słów, wszystko wyparowało, stałeś się obcy, wszystko straciło sens, tak jakby miłość między nami nigdy nie istniała, tak jakby te parę lat uciekły w niepamięć, tak jakby nie było wspólnego balu gimnazjalnego, studniówki, ślubu, czy dziecka / zakochybana
|
|
|
najgorszy jest strach, że odpuścisz, a po kolejnej kłótni, gdy wyjdziesz z pokoju to już nie wrócisz, zostanę sama, znów / zakochybana
|
|
|
udawanie szczęśliwej to mój największy atut, trochę zakłamany i nieszczery, ale działa dobrze, zawsze / zakochybana
|
|
|
tak na prawdę każdy z Nas jest sam, całkiem sam, nawet w tłumie ludzi, nawet z przyjaciółmi, którym ufa, każdy nosi w sobie jakąś tajemnice, o której nikt, nigdy się nie dowie, zostaje z nią sam, całkiem sam / zakochybana
|
|
|
każdy brud, kłamstwo wychodzi w końcu na jaw, w rezultacie zostajesz sam, topisz się tylko we wspomnieniach, które po pewnym czasie przestają Cię już tak dotykać, znów widzisz sens, to światełko, jest ono trochę inne, ale daje Ci tyle samo radości, do przyszłości możesz jedynie wrócić na chwilkę w myślach, ona już nie wróci, bo "nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca". / zakochybana
|
|
|
|