|
zakochybana.moblo.pl
wiesz? ten dzień miał być poświęcony na wyzerowaniu kompletnie ciebie z moich myśli .. zabrałam się za zaległe prace domowe których było cholernie dużo byłam na zakupa
|
|
|
wiesz? ten dzień miał być poświęcony na wyzerowaniu kompletnie ciebie z moich myśli .. zabrałam się za zaległe prace domowe, których było cholernie dużo, byłam na zakupach, ugotowałam obiad, byłam na treningu, a wieczorem nawet umówiłam się z kolesiem, który już od dawna namawiał mnie do spotkania .. gdy w drodze do maka zobaczyłam Ciebie, stojącego na przystanku, pewnie po równie ciężkim dniu, jak mój wracałeś do domu .. właśnie wtedy wszystkie wspomnienia wróciły, a to czemu się dzisiaj poświęciłam kompletnie straciło sens / zakochybana
|
|
|
przy Tobie? mam motylki w brzuchu, miękną mi nogi, nie wiem co mówić, bo w głowie, jakby pusto, ale za to serce pełne / zakochybana
|
|
|
te kilkanaście minut przy Tobie, te kilka gestów i kilkaset słów zmieniło zupełnie wszystko, mój tok myślenia i całą przyszłość .. / zakochybana
|
|
|
chciałabym, żebyś obudził się w Nowy Rok totalnie skacowany ze świadomością, że za mną tęsknisz, że Ci mnie brakuje. chciałabym, żebyś przyszedł i błagał, aby wróciła. chciałabym, udawać, że wcale nie chcę do Ciebie wrócić, kręciłabym. chciałabym w końcu zarzucić Ci ramiona na szyję i oświadczyć jak zabójczo Cię kocham. puste marzenia. nierealne. /definicjamiloscii
|
|
|
on bał się miłości, a ona jej braku .. / zakochybana
|
|
|
jadąc tramwajem, skrupulatnie rysowałam serca na zamarzniętej szybie, pisząc Twoje imię w każdym z nich. zafascynowana swoją wyobraźnią, pochłonięta wyimaginowanym Tobą, całującego moje spierzchnięte usta, zapomniałam o ludzkim świecie. właśnie wtedy, ktoś usiadł obok mnie. na karku poczułam, tylko ciepły powiew oddechu. nieśmiało, podniosłam głowę. obok siedziałeś Ty. cała zaczerwieniona zaczęłam ścierać końcem rękawa moje malunki na tramwajowej szybie. popatrzyłeś na mnie, kiwając głową. odsunąłeś mnie delikatnie od szyby, chwytając za ramię. moje serce zamieniło się w wirującą pralkę. opuszkiem palca namalowałeś niesforne serce na tej samej szybie, która zdążyła na nowo zaparować. obok napisałeś niechlujnie 'ja Ciebie też'. / abstracion
|
|
|
wiem, że nie wiesz, co znaczy kochać / zakochybana
|
|
|
Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał jej za bardzo komplikować życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko.
|
|
|
Jeśli on leci za suką, to ściągnij mu kaganiec i puść go wolno. Niech ucieka, tylko niech później nie piszczy pod drzwiami. / demot.
|
|
|
kolejny dzień tonę w wspomnieniach .. / zakochybana
|
|
|
niedziela. zazwyczaj dzień pełen zmułki i nauki, ale nie u mnie. dla mnie to dzień płakania godzinami w poduszkę - totalne dawanie upust emocjom, które siedzą we mnie przez ten cały tydzień. / zakochybana
|
|
|
mały siostrzeniec domagał się , żebym wzięła go na ręce . biorąc go utuliłam do siebie poprawiając mu jedną ręką czapkę spadającą na oczy . spojrzałam w górę na granatowe niebo wypełnione gwiazdami . kazałam mu zerknąć i podziwiać . - zobacz ! spadająca gwiazda ! . - krzyknął i dotknął mojej brody próbując skierować mój wzrok w odpowiednie miejsce na niebie . - sybko pomyśl zycenie ! . ja jus pomyślałem . - cmoknął mnie w nos . - ja też . - przytuliłam go mocniej . - ja mam zycenie , zeby być krecikiem . a ty ? - żeby On w końcu był szczęśliwy .. - powiedziałam cicho jakby sama do siebie . - kto , krecik ? . - malec zapytał a ja wybuchnęłam śmiechem . - taak , krecik kochanie . - taki jeden , wredy krecik . / ransiak
|
|
|
|