|
Jest jeszcze taka możliwość, że kilka słów da radę wszystko cofnąć.
|
|
|
Jeszcze chwilę temu oddychała tym samym powietrzem co on, trudno uwierzyć, że już jej nie ma.
|
|
|
Jesteś miły chłopcze, ale nie sądzę abyś był w stanie załatać dziurę w moim sercu.
|
|
|
Kupował jej ulubioną gumę balonową, choć sam za nią nie przepadał. Gdy odchodziła, wręczyła mu pięciopak malinowej mamby.
|
|
|
„Ciągle tęsknię” wystukała na białej klawiaturze „A ja nie” odpisał w momencie. Kolejny dowód na to, że nie wart był tej miłości.
|
|
|
Gdy odchodził złapała go za rękę, mówiąc, że miś z jego imieniem niestety wyląduje w koszu. A przecież tak kochała tego pluszaka!
|
|
|
Moment, w którym podszedł do mnie gdy siedziałam sama na ławce, odtrącona przez resztę rówieśników, niemiłosiernie ściskałam ze stresu zeszyt z chemii. Położył chłodną dłoń na moją drżącą. Powiedział, że wszystko będzie okej, bo przecież jestem najmądrzejszą dziewczyną w szkole.
|
|
|
Zobaczyła go jak z dumą przechadza się szkolnym korytarzem. Kilka koleżanek stojących niedaleko westchnęło cicho. Tylko ona wiedziała, że to zwykły dupek, który na parę chwil przywdział maskę romantyka.
|
|
|
„Ciekawe jaki ma kolor oczu z bliska” „Błękitne jak morska fala, odbija się w nich każdy promyczek słońca, są jak najlepsze lody smerfowe” „Skąd ty to możesz wiedzieć”- prychnęły 'przyjaciółki' odchodząc na bok. „Bo tylko te oczy skrzywdziły mnie tak bardzo” dodała w myślach.
|
|
|
Podszedł z tym jego niekonwencjonalnie irracjonalnym uśmieszkiem. Wykrzyknął złośliwie jej imię oraz nazwisko. Uderzyła go w twarz, mówiąc, że jeżeli ma jakąś sprawę wystarczy zapytać. Nie liczyło się to uczucie, które tkwiło w niej od paru lat. Teraz zwiędło, a on był już tylko dupkiem.
|
|
|
Pamiętasz jeszcze? Jej usta miały smak maliny, a może to była truskawka...? Zastanów się, nie poczujesz tego już nigdy.
|
|
|
„Jeżeli tak bardzo cierpisz dlaczego nie powiesz mu co czujesz?” „Dlatego, iż każdy jego najmniejszy uśmiech rekompensuje mi każdą krzywdę”
|
|
|
|