|
W kartonowym pudełku z krową naklejoną pod spodem trzymała zdjęcia, które z trudem darła gdy kolejny raz ujrzała go z inną, lepszą.
|
|
|
Uczucie przygnębienia gdy spóźniał się choć o minutę, każda minuta przybliżała ją do śmierci, która mogłaby rozdzielić ich na zawsze. Zabijała ich sama myśl o tym.
|
|
|
Teraz mógł jedynie wychylić się przez okno, ujrzeć panoramę miasta i dostrzec ją gdzieś w tłumie jak czule całuje jego następce.
|
|
|
Jego słomiane włosy nagle przestały błyszczeć. Lawina czekolady płynąca z jego oczu zatrzymała się tracąc urok. Usta wykrzywiły się w niebezpieczny grymas. Stał tak spoglądając w jej źrenice, nie mogąc zrozumieć dlaczego jako jedyna odrzuca jego uczucia.
|
|
|
Mówili, że nie da rady. Zacisnęła zęby i ruszyła do przodu. Teraz stojąc w słońcu na najwyższym stopniu podium patrzyła z wyższością na ich poruszone twarze.
|
|
|
|