|
nirvanowa.moblo.pl
Jeżeli zaczyna Ci na kimś zależeć to lepiej od razu strzel sobie w łeb. Na pewno będzie mniej bolało.
|
|
|
Jeżeli zaczyna Ci na kimś zależeć, to lepiej od razu strzel sobie w łeb. Na pewno będzie mniej bolało.
|
|
|
Cicho ... Teraz słyszysz? Nie?Przysłuchaj się dokładnie. Jesienny wiatr roznosi je po całym Nowym Jorku.Bezustannie krążą nad nią, dręczą jej uczy, nie pozwalają spać. Nocą stają się silniejsze zaś dniem słabną. Nie znają litości ... Błagasz aby przestały ? Nie łudź się. Nie zrobią tego. W ten sposób mają nad Tobą przewagę, chcą Cię dorwać, zgładzić, unieszczęśliwić. Robią to wszystko dla siebie. Są samolubni?Oczywiście. Nie obchodzi ich ludzka krzywda.. A może jednak? Nawet nie żartuj. Są okrutni. Chowają się za starym zegarem na końcu korytarza w burzliwą noc, w Jej pokoju pod łóżkiem, za regałem ze starymi, brudnymi od kurzu książkami.Często wychodzą ze swojego ukrycia. Są mało widoczni, ale ich szept jest donośny. Odbija się echem w Jej głowie i nie chce wyjść. Wykończają ją... A teraz skup się. Słyszysz ... ? Nadal nic? No tak, przecież to jej świat, nie twój ...
|
|
|
"Pamiętaj , że kiedyś istniałam. Darzyłam Cię wielkim uczuciem.
Nigdy nie zapominaj mnie, noś w sercu . "
|
|
|
"Są rzeczy silniejsze niż śmierć."
|
|
|
"Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć. "
|
|
|
"Krwawa walka dwóch a raczej trzech światów kończąca się gorzej niż ktokolwiek mógłby przypuścić..."
|
|
|
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest."
|
|
|
"Coś w jej oczach musi być dymem w moich płucach. "
|
|
|
"Czekasz na Happy End ? Zapomnij. To nie bajka, to horror."
|
|
|
najlepiej się tęskni po ciemku w samotności licząc gwiazdy i paląc papierosy.
|
|
|
umówiliśmy się, szłam w miejsce gdzie miał na mnie czekać. kiedy dotarłam siedział na murku ze spuszczoną głową. - co chciałeś? - syknęłam. podniósł głowę, miał podbite oko, opadniętą brew i rozciętą wargę. - kto ci to zrobił? - zapytałam siadając obok niego. - ten gościu co się do ciebie przyjebał, powiedział, że jak cię nie zostawię to mnie zajebie. - rzucił odpalając szluga którego od razu mu wydarłam z ręki. - co zamierzasz? - zapytałam patrząc mu w oczy. - chyba nie myślisz, że przez jakiegoś chorego frajera zrezygnuję z kobiety mojego życia? - uśmiechnął się i musnął lekko moje wargi. następnego dnia chodził z poobijanymi żebrami, później był złamany nos a na końcu walka w szpitalu o przeżycie. tyle przeszedł, cierpiał przeze mnie ale nie odszedł, nie poddał się, był przy mnie nawet wtedy kiedy ledwo oddychał przez połamane żebra. ale w końcu kiedyś odszedł i nie do innej, ten u góry zabrał go do siebie a raczej narkotyki które były jego śniadaniem, obiadem i kolacją.
|
|
|
'Może i wyglądam spokojnie, ale w głowie zabijałam już tysiące razy
|
|
|
|