|
nirvanowa.moblo.pl
nie warto. nie warto żyć nie warto czuć!
|
|
|
nie warto. nie warto żyć, nie warto czuć!
|
|
|
nie ogarniam. tęsknię. po tym jak mnie potraktowałeś. jak kazałeś mi umrzeć, tęsknię.
|
|
|
widzę jutro, a żyję wczoraj... 'dziś' nie istnieje.
|
|
|
choć poskaczemy z dachu. przecież i tak nie mamy nic do stracenia.
|
|
|
kąciki ust uniesione ku górze. | endoftime.
|
|
|
mam ochotę Cię zjeść, jak wtapiasz wzrok we mnie tymi niebieskimi świetlikami!
|
|
|
Do odważnych świat należy. Albo trumna.
|
|
|
lubię jak pijesz ze mną wódkę, i popijasz wódką. /pezet.
|
|
|
przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć. / Pezet
|
|
|
to wszystko nie tak miało być. Świat się pomylił, a Ty nawet nie chcesz walczyć o naprawienie tej pomyłki. Łatwiej Ci być tam. Sam. I nie. Nie jestem zła. Jestem może troszkę zawiedziona, bo nie tak miało przecież być. Nie taki miał być nasz happy end! Miałeś tu do mnie wrócić! Miałeś zawalczyć o mnie! Miałeś mnie wziąć na siłę, zmusić do rozmowy, wyznać swoja miłość i bez względu na wszystko przekonać, ze jesteśmy dla siebie stworzeni, przeznaczeni, że teraz już nie pozwolisz, żeby ktokolwiek nas rozdzielił, że teraz nie pozwolisz już aby ktokolwiek mnie skrzywdził, że nie pozwolisz, abym uwierzyła w cokolwiek co Twoja siostra mi powie... Miałeś wziąć mnie za rękę i uciec gdzieś, gdzie nie znajdzie nas nikt zły. Mieliśmy uciec razem, zacząć wszystko od nowa, zostawić wszystko za sobą.... Mieliśmy, mogliśmy...
|
|
|
pamiętam tamten sierpniowy wieczór, kiedy przyszedł po mnie i chciał abym wyszła. usiedliśmy tak na pobliskiej ławce, a On zapitym głosem próbował wytłumaczyć mi dlaczego to wszystko tak właśnie się skończyło, dlaczego nie ma już nas, a jak bardzo chciałby cofnąć czas. nie potrafiłam w ciągu tych kilku chwil tak po prostu mu zaufać, gdy nagle zrobiło się zimno, zdjął swoją bluzę i przykrył mnie swoim zapachem, mówiąc że nie chce, żebym przez niego była przeziębiona. po chwili powiedział, że chce abym wiedziała, że dla Niego to wszystko liczyło się zawsze, lekko przytulił i odprowadził pod same drzwi domu, zostawiając mi bluzę, odszedł. nie powiedziałam nic, a gdy teraz kolejnej chłodnej nocy siedzę otulona w Jego zapachu który zostawił na niby błahym ciuchu, którego nie chciał z powrotem, uświadamiam sobie, że nieważne było wtedy to, że był wstawiony bo to nie zmieniało tego co czuł, a czuł na serio.
|
|
|
człowiek nie suka, nie oszuka, mhm.
|
|
|
|