|
niierealna.moblo.pl
zauważyłam że jestem rozchwiana emocjonalnie kiedy szłam ulicą. tuż za mną szybkim krokiem podążała grupka chłopaków. byli głośni wulgarni. zaczęli rzucać w moją
|
|
|
zauważyłam, że jestem rozchwiana emocjonalnie, kiedy szłam ulicą. tuż za mną, szybkim krokiem podążała grupka chłopaków. byli głośni, wulgarni. zaczęli rzucać w moją stronę krnąbrne 'komplementy', o ile można je tak nazwać. odwróciłam się. podeszłam do jednego z nich i ściskając najmocniej jak tylko potrafiłam, wykrztusiłam z siebie 'peace&love' chłopaki. zamknęli się. a ja poczułam, że mogę wszystko.
|
|
|
Zobacz popatrz choć na chwilę i zatrzymaj się. Choć na moment dostrzeż to co niewidzialne zamiast to co widać gołym okiem. Czas leci nieubłaganie szybko nie ma opcji ''stop'' ''next live'' czy też ''delete''. Przeżyj życie jak najlepiej korzystaj z niego puki możesz. Zastanów się czy tak naprawdę to co robisz jest słuszne czy ono ma w ogóle jakiś sens. Postaraj się przeżyć każdy dzień tak aby nocą leżąc na łóżku myśląc nie żałować ''wypowiedzianych słów'' ''czynów'' i ''popełnionych błędów'.
|
|
|
rzucił swoje, denne 'siema'. nie mogłam po raz kolejny odpowiedzieć zwyczajnego 'cześć'. nie byłam w stanie, znużona monotonią naszej znajomości. zobaczyłam potworną bliznę na jego twarzy. nie miał jej dzień wcześniej, kiedy topiłam się w jego spojrzeniu. nie wytrzymałam. obudziło się we mnie coś, co sprawiło, że złamałam tą przeklętą barierę. troska. podbiegłam do Niego i ujmując w dłonie Jego twarz, zaczęłam wypytywać co się stało. patrzył na mnie, nie odzywając się. w Jego oczach pojawiły się łzy. nie rozumiałam. nie wiedziałam, czy ktoś wyrządził mu krzywdę o której nie chce mówić, czy zwyczajnie stało się coś złego o czym mi nie powiedział, bo przecież nie ma zwyczaju zwierzania się komuś z kim jest tylko na 'cześć'. zaczęłam do Niego mówić, 'kochanie'. odruchowo. w ramach troski. obdarzył mnie uśmiechem. odwzajemniłam go. nie odezwał się do mnie słowem. niczego nie rozumiałam. odeszłam.
|
|
|
a gdy spojrzeli na siebie poczuli falę gorąca przeszywającą ich ciała'
|
|
|
A gdy jej to powiedział, wszystko w niej umarło. Po policzku spłynęła tylko jedna łza. Pozwoliła mu odejść, bo go kochała. Wierzyła, że kiedyś wróci, chociaż tego nie obiecywał.
|
|
|
nadchodzi moment, kiedy nawet poranna kawa jest zbyt monotonna, aby ją pić. masz dość codzienności, pragnąc żyć z wciąż przyspieszonym tętnem.
|
|
|
nadal desperacko wierzę, że za którymś razem podczas wychodzenia z mojej klatki, zobaczę Ciebie. podejdziesz, a ja znowu będę mogła napawać się Twoim zapachem. wierzę, że nareszcie się przyznasz, że odszedłeś tylko po to, aby wrócić.
|
|
|
nie mogłam na niego patrzeć. nie byłam w stanie zmusić swoich tęczówek do tego, aby ukazało się w nich jego odbicie. nie potrafiłam pochłaniać go spojrzeniem ze świadomością, że mogłam go mieć. że zaprzepaściłam jedną z nie wielu szans na bycie, obrzydliwie szczęśliwą.
|
|
|
miesiące zapominania. leczenia własnej podświadomości, rozwianej na kawałki. po raz kolejny zgotowałam sobie to samo piekło. znając konsekwencje, zdecydowałam się na miłość. znowu, działającą tylko w jedną stronę.
|
|
|
wiesz co mnie irytuję najbardziej? że te nasze codzienne nieme spojrzenia, którymi się wymieniamy mogłyby być tylko dodatkiem w pakiecie gorących pocałunków i 'kocham' średnio co godzinę.
|
|
|
jestem kiepska w byciu ważną.
|
|
|
|