|
nigdy_sie_nie_poddam.moblo.pl
Ci cholerni hipokryci kurewstwo traktują z buta. Czasem starczą im dwa piwa i chcą by ciągnąć im fiuta.
|
|
|
Ci cholerni hipokryci, kurewstwo traktują z buta. Czasem starczą im dwa piwa i chcą, by ciągnąć im fiuta.
|
|
|
Wiem, czego chcesz. Ty wiesz też, że ja mam to. :)
|
|
|
Ja jestem jedną z nich. Nie ufaj nikomu z nas, bo taka już jestem. Tak mnie wychowało mnie miasto.
|
|
|
Wszyscy są do siebie podobni. Nie poznałabym żadnego z nich na ulicy. To dlatego, że wszyscy mieli dla mnie twarz tamtego. No, może poza jednym, ale tę kwestię wolę pominąć. Cholera.
|
|
|
Marudzi, bym zrobiła mu śniadanie i wypija moje piwo na kaca. Pyta, który z nich wszystkich jest najlepszy, a gdy zastanawiam się nad odpowiedzią, całuje mnie i mówi, że dobrze wie, że on. - Chciałbyś - odpowiadam mu i zabieram puszkę z dłoni, a on korzysta z okazji, by mnie dotknąć. Przyciąga mnie do siebie. - Przyjaźnimy się od podstawówki, a dopiero teraz... - szepcze i nie kończy, wpijając usta w moją szyję. Odkładam puszkę na nocną półkę, całuję go, a potem wstaję i zakładam letnią sukienkę. On patrzy na mnie z niebezpiecznymi iskrami w oczach, dopija piwo i stwierdza, że wraca do spania. Patrzę na jego nagie ciało, słyszę jego miarowy oddech i siadam do kumputera. To coś mniej niż miłość, a dużo więcej niż przyjaźń.
|
|
|
"Pan sądzi, że kobiety lubią młodszych mężczyzn, ale to nie jest reguła. Pan sądzi po sobie, ponieważ lubi pan młode prostytutki"
|
|
|
"Czy pani myślała kiedyś o samobójstwie? Czy pani wie, że współczesna psychiatria uważa samobójstwo za najwyższy wyraz nienawiści w stosunku do samego siebie?"
|
|
|
Nie uśmiecham się, bo jestem szczęśliwa. Uśmiecham się, bo jestem suką, która rozkochuje w sobie frajerów za pomocą jednego uśmiechu.
|
|
|
Nienawidzę go. Tamtego, którego kocham. Tak. Jestem kobietą.
|
|
|
Był zwykłym chujem. Wiedziałam to, mimo że należeliśmy do jednej paczki. Często go opierdalałam, mimo że sama nie byłam święta. Miał dziewczynę, ale nie przeszkadzało mu to szaleć z innymi pannami. Wkurzało mnie, że ona widziała w nim niemal boga. Gdy w końcu go rzuciła, on napisał do mnie wiadomość z prośbą o radę. Chciał się dowiedzieć, co zrobić, by ją odzyskać. Wiedział, że jako jedyna z naszej grupy nie będę mu słodzić, tylko będę z nim szczera. Od tego dnia przegadaliśmy z sobą milion godzin i często było nam mało, wypiliśmy razem morze alkoholu, a nawet wypłakiwał mi się w rękaw. Bo kochał ją kurewsko mocno,a ja go rozumiałam, bo czułam dokładnie to samo. Obydwoje byliśmy identycznie bezradni i nie mogliśmy być szczęśliwi. Jego ukochana mu nie ufała, a mój zabił we mnie wiarę w miłość, o czym wiedzieliśmy, gdy w końcu poniosło nas pożądanie, a wszyscy nasi znajomi zaczęli namawiać nas na stworzenie związku, bo rzekomo pasujemy do siebie. Naiwni, mylili przyjaźń z miłością.
|
|
|
|