|
nieposiadamnicku.moblo.pl
swoje emocje i uczucia opisujesz w taki sposób że szczęka mi opada. Niektórzy nie potrafią tego zrobić choć bardzo by chcieli.
|
|
|
Nie wątpię w to,że na tym świecie nie ma już zajebistych facetów, wątpię w to,czy ja kiedyś takiego spotkam.
|
|
|
Kiedyś podziękuję ci i twoim kolegom za ten zakład. Podziękuję ci za to,że udawałeś iż jesteś mną zainteresowany tylko po to,żeby mnie pocałować. Trochę czasu ci to zajęło.Po trzech miesiącach wziąłeś co chciałeś,a po pięciu minutach twoi koledzy przybijali ci piątki, wszystko słyszałam i widziałam.Czułam się wtedy fatalnie,jakby ktoś przypierdolił mi w twarz. Krzyknęłam,odwróciłeś się ale nie zrobiłeś nic, nie pobiegłeś za mną,bo opinia kolegów liczyła się bardziej... zostałeś z nimi więc nie oczekuj,że ci wybaczę.Nie wierzę w to,że się zakochałeś, to rzeczywistość nie film. Nie mogłabym z tobą być, za każdym razem myślałabym,że znów chodzi o jakiś zakład. PRZEGRAŁEŚ.
|
|
|
Lubię, gdy muzyka mnie niszczy; gdy - słuchając jej - nie wiem, jak się nazywam.Interesuje mnie tylko to, co muzyka chce mi przekazać,czuję to całą sobą, wprost proporcjonalnie do nastawionej głośności w słuchawkach. Lubię, gdy ona mnie otacza,nie chcę od niej uciec,chcę z nią zostać. Dociskam słuchawki mocniej i gubię się. Nie chcę się już nigdy odnaleźć. Odnajdywać się w rzeczywistości, myśleć o nim i o tym jak się zabawił moim kosztem Moja muzyka niszczy mnie i nie zostaje nic, ja sama jestem niczym. Bo lepiej być niczym niż nikim...
|
|
|
Kiedyś,gdy zamykałam swoje zielono-pomarańczowe oczy,natychmiast widziałam twoją uśmiechniętą twarz.To było jak uzależnienie, potrafiłam zamykać oczy kilkanaście razy na godzinę,ponieważ tęskniłam za twoją twarzą,to było mocniejsze ode mnie. Teraz gdy zamykam oczy, widzę coś czego nigdy nie chciałabym zobaczyć. Obrzydzenie wypełnia moje ciało,a ja boję się ponownie je zamknąć,chcę cię zapamiętać takim jakim byłeś, a nie takim jakim stałeś się teraz...
|
|
|
Leżę już w łóżku, nagle zasypiam.Przed oczami mam już tylko ciebie.Czuję,gdy zimnymi opuszkami palców dotykasz mojego policzka.Drżę,gdy się zbliżasz,pragnę poczuć twoje gorące wargi.Twoje dłonie zatrzymują się na mojej talli. Pragnę cię,czekam na pocałunek,chcę zatopić rękę w twoich włosach,gdy nagle odwracasz się i odchodzisz ani razu nie oglądając się w tył.To boli, nie mam cię w rzeczywistości i nie mogę mieć cię w śnie. Nawet tam każdej nocy przypominasz mi,że nie należysz już do mnie...
|
|
|
Nie miałeś odwagi powiedzieć mi,że to koniec, że to co do mnie czujesz, nie jest tak mocne,tak stabilne byśmy mogli być dalej razem. Przez cały miesiąc zastanawiałam się co się z tobą dzieje, nie chciałam się narzucać, więc z wielkim trudem ograniczałam ilość wiadomości,które do ciebie wysyłałam,prosząc o kontakt.Codziennie rano,od razu po przebudzeniu biegłam w kierunku swojej toaletki,siadałam na wygodną pufę,przeglądałam się w lustrze zastanawiając się co jest ze mną nie tak.Dlaczego nie możesz mnie pokochać,wiele razy płakałam. Uczucie,którym cię darzyłam było bardzo silne dlatego nie potrafię być na ciebie zła.Pokazałeś mi czym jest szczęście. Pamiętam,gdy wszystkie moje przyjaciółki mówiły mi, że nie potrafisz kochać, że nic nie czujesz, bo jesteś draniem.Ale to nieprawda,widziałam w tobie więcej, niż to co próbowałeś pokazać. Cholernie bałeś się tego,że ktoś mógłby cię zranić,widziałam to w twoich oczach.Cieszę się,że w końcu stajesz na nogi.
|
|
|
|