 |
nieogarniamciebejbe.moblo.pl
traktujesz mnie jak szmatę i mówisz że nie chcesz ranić. bo wiesz nawet taka szmata której robiłeś nadzieję zasługuję na szczere spierdalaj a nie fałszywe prz
|
|
 |
` traktujesz mnie jak szmatę i mówisz, że nie chcesz ranić. bo wiesz, nawet taka "szmata", której robiłeś nadzieję zasługuję na szczere "spierdalaj", a nie fałszywe "przepraszam." / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` przeglądam stare esemesy. kurwa, " bardzo stare." sprzed paru dni. ledwo mogę je przeczytać, bo łzy przeszkliły mi oczy. nie wierzę, że tyle mogło się zmienić. przecież nic złego nie zrobiłam. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` i chyba po drodze do Ciebie, ktoś rozjebał wszystkie me marzenia, niegdyś może i realia. tak więc, gdy stanęłam przed Tobą stwierdziłeś, że między nami nic nie ma. ale uwierz, nigdy tego nie pojmę. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` chodź tu. stań przed mną i powiedz, że nigdy nic nie znaczyłam.! / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
mam tam jutro tak po prostu iść. udawać, że nic się nie stało. przejść obok Ciebie obojętnie, rzucając niedbale krótkie "cześć." na pytania znajomych odpowiadać sztucznym, wymuszonym uśmiechem. powtarzać w kółko, że wszystko jest dobrze i spróbować się nie rozpłakać. życzę sobie powodzenia. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` był wszystkim. i nagle wszystko odeszło. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` podeszła do Niego. drżącym głosem zapytała : - możemy porozmawiać.? spojrzał na nią z obojętnością: - myślałem, że już wszystko sobie wyjaśniliśmy. - odpowiedział. - no tak, ale.. - nie rozumiesz, nic do Ciebie nie czuję. muszę lecieć. hej. odszedł. zostawił ją samą z wszystkimi domysłami. wiedziała, że coś kiedyś między nimi było. stanęła na środku korytarza i zaczęła płakać nie zwracając uwagi na otoczenie. wszyscy patrzeli na nią jak na idiotkę. ona czuła, że właśnie rozpadł się jej świat. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` mam wrażenie, że ktoś stoi nade mną i zawsze, kiedy już zaczyna się układać, naciska ten cholerny przycisk "replay", po którym na nowo wszystko się jebie. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` był kolejnym epizodem w moim życiu. który pomógł mi się podnieść po poprzednim rozczarowaniu. teraz nie pozostało mi nic innego jak albo szukać kolejnej osoby, która na moment nada sens mojemu życiu, żeby znowu go później odebrać lub walczyć dalej o to, czego on już chyba nie chce. ale czuję, że przecież chciał. tak mi się wydaję.. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
` wtedy kiedy moje życie straciło sens, pojawił się On. tak nagle, niespodziewanie. wtedy kiedy moje życie znowu zaczęło nabierać sensu, odszedł. też tak nagle i niespodziewanie. / nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
; tak trudno ? wiem , rozumiem jestem rozkapryszoną piętnastolatką , która łazi non stop z głową spuszczoną w dół , która nie może znaleźć sobie miejsca . a powód ? Ty jesteś powodem moich załamać nerwowych , depresyjnych dni , wszystkich wylanych łez . wiedz o tym , bo ja wiem jak to łatwo stać z boku i się przyglądać jak inni cierpią - gorzej cierpieć samemu . [ pku_ ]
|
|
 |
|
; gubię się w tym co czuję . odchodzisz i przychodzisz kiedy Ci się podoba . moja psychika nie wytrzymuję . [ pku_ ]
|
|
|
|