Przemierzałam moją granatową renatką miasto, gdy nagle pod "sciana płaczu" pojawiła się "alfa romka". No tak... jeszcze jego mi dzis brakuje, mojego ex... jakbym miała mało skąplikowane życie... Wcisnełam pedał, mając nadzieję, że jeszcze zdąże przejechać na zielonym świetle. Pomarńczowe, czerwone. Kurwa! Przede mną ciężarówa, więc chciał nie chciał musiałam zatrzymać się na wysokości "ściany płaczu", spojrzałam w lusterko, starając się zachować dobrą minę do złej gry. Moj kochany brat skomentowal "Aneta S. sie patrzy"- huj mnie to obchodzi-o znowu patrzy, a niech patrzy. Czekałąm tylko na zielone światło... Ciezarówka zaczeła ruszać spojrzałam się w bok, uśmiechnełam najładniej jak umiałam wcisnełam gaz w podłogę i wyprzedzając nieszczesna ciezarówke na przejsciu dla pieszych zniknełam z pola jego widzenia.
|