 |
mysecretdream.moblo.pl
Nie martw się proszę wszystko skończy się. Prędzej i mocniej odwaga zabija mnie. Nic się nie stało przecież dobrze wiesz. Oddałem wszytko żeby wszystko mieć.'' Dawi
|
|
 |
"Nie martw się proszę, wszystko skończy się. Prędzej i mocniej, odwaga zabija mnie. Nic się nie stało, przecież dobrze wiesz. Oddałem wszytko, żeby wszystko mieć.'' /Dawid Podsiadło
|
|
 |
''I zanim skończy się kiedyś ten świat. Słysze głos za którym idę.
I tylko z tobą chcę przeżyć ten czas, który los nam dał na chwile.
Zanim noc ostatnia minie..dobrze że jesteś.'' /Video
|
|
 |
''Zostań potrzebuję cię tu. To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół. Zostań, poukładaj mi sny. Jeden z nich na pewno to My. Zostań, potrzebuję cię tu. To co w sobie mam nie chce się dzielić na pół. Zostań, poukładaj mi łzy. Jedna z nich na pewno to Ty.'' /Jamal
|
|
 |
Nerwowy spacer chmur. Niepokój, lęk, niepewność. Gwałtowny szum wiatru wywołujący dreszcze. Krople deszczu stopniowo zamieniające się w łzy. Pusta otchłań, szarość i monotonność. Złudne nadzieje, oddech gubiony w tle wspomnień i morderczy ból serca. Miliony kawałków rozbitych marzeń, tęsknota. Chłód obojętności i coraz bliższa granica zatracenia. Zniszczenie osobowości, rezygnacja. Samoistny rozpad - destrukcja do której to on ją doprowadził.
|
|
 |
Jej paranoiczne zachowanie broniące się przed obojętnością, świadczy o tym, że już dawno przypadkowe spojrzenie w jego stronę nabrało innego znaczenia.
|
|
 |
Nie wytrzymała. Wybiegła z domu nie wiedząc dokąd. Stanęła na drodze i wznosząc głowę ku górze, krzyczała. Coś w niej pękło. Wybuch nagromadzonych emocji sprawił, że pozwoliła by strumienie deszczu mieszały się z jej łzami. Czuła tylko obojętność i przeraźliwą pustkę. Nie miała nic, co dawało by jej siłę. Nie było przy niej jego, więc nie miała już dla kogo walczyć.
|
|
 |
Tęskniła tak po prostu. Za nikim konkretnym. Za ramionami w które mogłaby się wtulić, czułością i bezpieczeństwem. Chciała mieć coś stałego. Kogoś kto byłby zawsze gdy tego potrzebowała. Kogoś kto pokochałby ją tak jak on.
|
|
 |
Z każdym dźwiękiem telefonu powracała do niej ta pieprzona nadzieja. To samo przyspieszenie pracy serca, lęk przed spojrzeniem na ekran telefonu i to cholerne rozczarowanie spowodowane brakiem jego imienia na wyświetlaczu. Nie było go. Doskonale o tym wiedziała, a mimo to łudziła się, że wróci. Była naiwna i sama zadawała sobie ból, nie dopuszczając do siebie myśli, że może wciąż zbyt mocno go kocha.
|
|
 |
Wiedziała gdzie spędza wieczory. Chciała tam pójść, zobaczyć go. Tak po prostu mu o sobie przypomnieć. Cały czas mając nadzieje, że gdy ją zobaczy, coś się zmieni. Jednak tym razem było inaczej. Przeszedł obok niej i przez chwile ich spojrzenia się spotkały. Lecz nie widziała w jego oczach nic prócz obojętności, która tak bardzo ją raniła. Minął ją jakby nigdy jej tam nie było, zostawiając tylko ból i bezsilność z którą nie mogła sobie poradzić. Wiedziała już, że nic dla niego nie znaczy, i w żaden sposób nie mogła tego zmienić. Pozostały jej tylko łzy, które tak perfekcyjnie ukrywała, by nie zobaczył jak bardzo jej zależy.
|
|
|
|