|
mrs.mruku.moblo.pl
czasami wolę być zupełnie sam niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk
|
|
|
czasami wolę być zupełnie sam, niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno, czasami wolę to, niż czułość waszych obcych rąk
|
|
|
muszę leczyć się na ból i strach.
|
|
|
na pewno czułeś kiedyś wielki strach.
|
|
|
nie wiem co ze sobą zrobić już, siedząc cicho w kącie łkając dalej, zatruwam myśli, głaszczę nóż
|
|
|
to wszystko jest możliwe, oooo, gdy zacznie latać kot!
|
|
|
już odlatuję, wszystko mi jedno gdzie, niech ktoś spróbuje na chmurze złapać mnie
|
|
|
a ona od dawna już nikogo nie słyszy i na nic tu szkoła, dom, nie przyjmuje żadnych słów. powoli za krokiem krok, pogrąża się w ciszę. nad cały ten świata zgiełk, woli swą krainę snów. na półce pluszaków rząd i miś na dywanie, bezradnie się patrzą na znikający w oknie cień. i nikt nie zrozumie jej i tak już zostanie, jak nagle urwany film w ten naprawdę piękny dzień.
|
|
|
więc wychodzę, pójdę ścieżką przez park, a za rogiem stoi ona we złach, mówi do mnie, że zabija ją strach
|
|
|
piję kawę, palę szluga i jem. najważniejsze robić to, co się chce, a w domu obok - tak samo jak ja
stoi ona, stoi tak jak bóg dał. ile jest obok nas nadziei na piękniejszy czas
|
|
|
|