|
mewithoutyou.moblo.pl
Bo gdy znikają powody aby żyć pojawiają się takie aby umrzeć.
|
|
|
Bo gdy znikają powody aby żyć, pojawiają się takie, aby umrzeć.
|
|
|
Stałam przy jego łóżku, a on tylko płytko oddychał i patrzył na mnie z uczuciem. Minąwszy niczym wieczność kilka sekund zamknęło pewien rozdział. Bo gdy przymknęłam oczy i ponownie na niego popatrzyłam, już nie oddychał. Podeszłam by pogładzić jego policzek, a na jego twarzy nadal gościł delikatny uśmiech. Kocham.
|
|
|
Bo prawdziwie chory człowiek, to ten, który się nie uśmiecha.
|
|
|
Bo kiedy stoję i was widzę, a moja przyjaciółka pyta, czy dotrwacie do sylwestra, a wy tego nie wiecie, przeklinam siebie, za to, o co w tych chwilach Boga prosze.
|
|
|
Stała przed sklepem blondynka trzymając w ręku truskawkowego rożka. A potem go zauważyła i wypadł jej z ręki. Wchodząc do sklepu uśmiechnął się. A kiedy patrzyła rozmarzona na jego plecy (lub na coś jeszcze innego), dotarło do niej, że trzyma w ręku następnego loda. Krzyknęła dzięki i pobiegła w swoją stronę świata.
|
|
|
I wtedy spojrzałam w ciemne letnie granatowe niebo i zauważyłam ją. Spadającą gwiazdę. Leciała delikatnie niczym piórko dając poczucie czegoś niezwykłego. Wypowiedziałam życzenie. Kuzynka dziwnie się na mnie popatrzyła. Ale mnie to nie obchodziło. Bo wiedziałam, że kiedyś się spełni. Pytanie tylko: kiedy?
|
|
|
Jakby dwa słowa zdołały zniszczyć to wszystko, dowiedziałabym się, że nigdy tego nie miałam.
|
|
|
Jeśli twoja nadzieja umrze, jak dalej będziesz żyć?
|
|
|
Bo wszystkim co Ci mogę dać jestem ja sama.
|
|
|
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
|
|
|
Pada śnieg. Dochodzi 20. Na siedemdziesiątej wschodniej jest korek. NIe obchodzi to ją. Idzie przez ulice i nagle na kogoś wpada.
-O, cześć Michael.
-Czeeeść.
_gdzie ty się podziewasz? Wszyscy cię szukają. No wiesz, Wigilia jest.
-Taak,... Ale widzisz, musze Ci coś powiedzieć...
-Okey... a nie możesz zrobić tego w domu?
-Nie. Ja Cię kocham. To ja jestem tym, z którym pisałaś.
Omg. !!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
|
Stoi blondynka na parkingu z Samsungiem Corby w ręku. To nie będzie kawał. Przyszedł sms. Pisze w nim : Z nami koniec. Potem wpatruje się kilka sekund w ekran telefonu i wzrusza ramionami i idzie w kierunku domu. Nawet nie wie, że jej złamał serce. I się nie dowie. Nigdy.
|
|
|
|