|
Skrzywdziłam Go, krzywdząc go cierpiałam, może nawet bardziej - wiem jestem egoistką...
Ale przecież gdyby mnie znał, gdyby mnie kochał, tak jak mówił wiedziałby że nie jestem gotowa na miłość, wiedziałby że nie wolno przy mnie używać takich słów jak "kocham Cię". Przecież dla mnie są to słowa TABU. Jak już mówiłam cierpiałam, cierpiałam bardziej. Przecież nie prosiłam aby kupował mi moje ulubione pudrowe cukierki - mogłam sama pójść do sklepu
nie chciałam też aby parzył mi gorącą herbatę z cytryną, gdy jest zimno i nie chciałam żeby pamiętał że należy wsypać trzy łyżeczki cukru - przecież mogłam zrobić to sama
Nie chciałam też aby na siłę wkładał mi te grube wełniane skarpetki - lubiłam marznąć
Nie chciałam by patrzył mi w oczy i mówił że nie może beze mnie zasnąć - przecież ja nie miałam z tym problemu, spałam dobrze
Nie chciałam aby ściskał moją dłoń - przecież mam kieszenie
Nie chciałam aby mnie kochał - przecież za bardzo kochałam go aby móc go potem stracić...
|
|
|
Czy można zniknąć z czyjegoś życia tak po prostu. Po cichu. Ubrać buty i wymknąć się jak złodziej nie zostawiając śladu... Chyba nie za bardzo... zawsze coś zostawiamy w cudzym życiu. Nie mówię tu o uczuciach, emocjach - dlatego że te są wyjątkowo destrukcyjne, tęsknota, ból, samotność, to jest tak potworne i tak niehumanitarne, nie znośne, a jednak znosimy to każdego dnia. Mówię tu raczej o rzeczach jak najbardziej życiowych, zawsze coś zostanie opakowanie po czekoladkach, jej szminka, jego szczoteczka do zębów, niezasłane łóżko, ostygnięta herbata z trzema łyżeczkami cukru i plastrem cytryny tak jak lubi, flakonik perfum... o tak flakonik perfum jest najokrutniejszy ze wszystkich materialnych pozostałości po kimś kogo się kocha...
|
|
|
I co dalej ? i k***a co dalej, powiedz cokolwiek, ale nie milcz, przestań się chować nie masz już pięciu lat... błagam cokolwiek, potrzebuję znaku, nadziei, tego abyś mnie przytulał... a nie tego abyś ratował świat... uratuj mnie !!!
|
|
|
-Przecież obiecałeś, że będzie to takie proste, że potrzebuję butelki wódki i zapomnę o wszystkim, a ja dalej pamiętam...
- Obiecałem, że przestaniesz myśleć, a nie że zapomnisz
|
|
|
I teraz jest ona z nim, jest inna, nie jest taka jak ty, To co czujesz jest nie do opisania wiem, ciągle pytasz, co ona ma, czego mi brakuje, czemu, dlaczego jesteś tak zraniona, dlaczego serce jest pełne dogłębnych, szarpanych, krwawiących nie do wygojenia ran. Bardzo boli. A jedyne o co się modlisz, to to aby pewnego ranka nie poczuć pustki bezgranicznej tęsknoty i żalu który będzie się z ciebie wylewał z każdym uderzeniem serca, kiedyś modliłabyś się o to by wrócił, a dzisiaj modlisz się o to by uciec od bólu... Wiesz, w końcu między wami, między wami z jego strony nie było nigdy słów kocham cię, a może były, ale wypowiedziane w żartach. I co z tego że trzymał cię za rękę, co z tego że tylko z tobą chciał dzielić swój czas, teraz chce dzielić z inną, tylko z miłością do niej obnosi się jak paw, jest dumny... A ty byłaś tylko chwilą, może i długą, ale schowaną pod grubą warstwą kurzu między regałami, byle by nikt nie widział, W końcu czas się z tym pogodzić - to koniec.
|
|
|
Jesteś w każdej kropli deszczu w każdym podmuchu wiatru ale nie ma cię obok nie mogę cię dotknąć czuje tylko twój zapach przy każdym podmuchu wiatru…To boli...
|
|
|
Sama zdecydowałaś i tak zrobiłaś postanowiłaś być jednak najlepszą przyjaciółką i nie przekreślać waszych wspólnych lat i głupot robionych razem. Chociaż z nim mogłaś czuć się nareszcie bezpieczna nie odpowiedziałaś mu "Ja Ciebie Też" zastąpiłaś miłość tą "wspaniałą przyjaźnią" teraz On jest z twoja „wspaniałą” przyjaciółką, co czujesz...?
|
|
|
Myślałam w sumie że świat mi się zawali że wszystko się skończy że tak bardzo będę cierpiała... ale nie... wszystko jest w porządku domy stoją tam gdzie zawsze, latarnie świecą jak co wieczór, nawet deszcz ma tę samą konsystencje, Tylko coś tam w środku, w okolicach serduszka jest nie tak
|
|
|
Samotność nie jest wtedy gdy siedzisz sam w domu w sobotni wieczór. Prawdziwa samotność jest gdy aby podrapać się po plecach musisz kupić drapaczkę, gdy żeby się dogrzać musisz kupić ciepłe skarpety i koc, gdy żeby się do kogoś przytulić musisz wyciągnąć pluszaka z szafy i wtedy gdy bardzo się czegoś boisz i nawet nie masz komu o tym powiedzieć...
|
|
|
"Nie bez powodu mówiłam o szczęściu w samotności, Nie myślałam, że będę wtedy szczęśliwa. Myślałam że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest byś samemu. Bo co jeśli nauczyłeś się że potrzebujesz miłości, a potem jej nie doświadczasz, jeśli sprawia Ci przyjemność i na niej polegasz ? Co jeśli ukształtowałeś życie wokół niej, a potem się sypie ?
Czy można coś takiego w ogóle przeżyć ? Utrata miłości jest jak martwica. Jak umieranie z tym, że śmierć się kończy. A to może trwać wieczność..."
|
|
|
Nie pamiętam,kiedy się ostatni raz całowaliśmy,bo nikt nie wie,że ten właśnie pocałunek będzie ostatni.Człowiek myśli,że miłość będzie trwać wiecznie,ale tak nie jest.Bo nigdy nie myślisz,że ostatni raz jest ostatnim razem.Myślisz,że będzie więcej.Myślisz,że masz wieczność,ale nie masz.Potrzebuję znaku,że coś się zmieni,potrzebuję powodu,żeby iść dalej.Potrzebuję jakiejś nadziei.
|
|
|
róża ma też kolce. I myślę, że można płakać ze smutku, że róża ma kolce, ale można
również płakać z radości, że kolce mają róże. Kolce mają róże. To jest ważniejsze. To
jest znacznie ważniejsze. Mało kto chce mieć róże dla kolców...
|
|
|
|