Czy można zniknąć z czyjegoś życia tak po prostu. Po cichu. Ubrać buty i wymknąć się jak złodziej nie zostawiając śladu... Chyba nie za bardzo... zawsze coś zostawiamy w cudzym życiu. Nie mówię tu o uczuciach, emocjach - dlatego że te są wyjątkowo destrukcyjne, tęsknota, ból, samotność, to jest tak potworne i tak niehumanitarne, nie znośne, a jednak znosimy to każdego dnia. Mówię tu raczej o rzeczach jak najbardziej życiowych, zawsze coś zostanie opakowanie po czekoladkach, jej szminka, jego szczoteczka do zębów, niezasłane łóżko, ostygnięta herbata z trzema łyżeczkami cukru i plastrem cytryny tak jak lubi, flakonik perfum... o tak flakonik perfum jest najokrutniejszy ze wszystkich materialnych pozostałości po kimś kogo się kocha...
|