|
malinowemarzenia.moblo.pl
Nie mogła zrozumieć dlaczego tak dziwne uczucia ją przeszywały? hm. Świat tego dnia był skupiony na niej i na tym żeby nie była smutna lecz znalazła ten moment. Mom
|
|
|
Nie mogła zrozumieć dlaczego tak dziwne uczucia ją przeszywały? hm. Świat tego dnia był skupiony na niej i na tym, żeby nie była smutna, lecz znalazła ten moment. Moment kiedy będzie mogła uronić kilka kryształków z jej oczek. Poźniej żałowała tego, że złamała swoją obietnice złożoną samej sobie o północy. Nadeszła godzina o której się urodziła. Wyszła na dwór.. Niebo było cudne.. gwieździste.. usmiechnęła się i pomyślała życzenie do gwiazdki, tak jak życzyła w sylwestra. Poszła spac.. Zasnęła. co się dalej stało ? tego nie wie nikt
|
|
|
Dzień urodzinowy. Dla niej zwykły. Jak każdy inny. Chciała, aby jak najszybciej ten dzień minął. Chciała zapomnieć, że ten dzień miał być niesamowity. Na dnie serduszka siedział jej sam smutek, przykrość, cierpienie. Nie wiedziała dlaczego. Przecież on.. On był przy niej tego dnia.. Tak, to nie to samo. Nie było jak z marzeń wyjęte. Mimo łez, podziurawionego serducha były to jej jedne z najlepszych urodzin.
|
|
|
Centralnie w środku mojego życzenia urodzinowego pojawiasz się ty.
|
|
|
Czuła, że te urodziny będą idealne. on będzie obok : )
11 dni! :D
|
|
|
Dostała najpiękniejsze życzenia na świecie. Włożył w to całe swe serce. Całe umiejętności. Postarał się.. Wyszło mu idealnie. Napisał tekst, teks o niej, o nich. życzenia w formie piosenki? Strzał w dziesiątke. Nagrał ze specjalną dedykacją "dla mojej niuni w dniu jej urodzin. najlepszego słonko" . kochała jego oryginalność, te pomysły. A efekt? efekt był zdumiewający. Poczuła się wyróżniona, najważniejsza. wiedziała , że to ona jest tą jedyną w serduchu. Kochała to uczucie. Kochała tego drania, za wszystko.
|
|
|
Spotkali się.. Na jednej z imprez. Ich pierwsze spotkanie, ale tak wiele zaowocowało w ich zyciu. Obróciło je o 180 stopni.. Niby oboje mieli kogoś u boku, jedak nie przeszkodziło im w niczym. Czuli.. Od początku czuli, że ich coś ciągnie do siebie. I mieli racje. Wszyscy byli za nimi.. Każdy tamten dens, każda zjedzona na pół kanapka. Wspólnie wypita żubrówka z trawką. Pokazali, że są siebie warci, że skoczą za sobą w ogień.. W końcu nadszedł ten dzień, niby zwykły dzień, ale tyle przyniósł zmian. Niby zwykłe krótkie spotkanie. Niby zwykły piątek. Niby zwykła data, a w ich sercach zostanie na wieki. NIby zwykły dzień stycznia, ale dla nich najważniejszy. Teraz są razem. Mają całe niebo dla siebie. Zyją tak jak żyć chcą. A świat się słada tylko z niej i niego.
|
|
|
Ona, ona nie ufała nikomu, z wyjątkiem jego. On je zdobył. Solidnie na nie zapracował. Jednak świat, który ją otaczał.. Na każdym kroku kopał jej dołki pod nogami.. Ranił ją dzień po dniu.. lecz ona.. ona nie widziała świata poza nim. Dawał jej ciepła tyle ile nikt nie potrafił. Zastąpił jej najlepszą przyjaciółkę. tak zwanego przyjaciela książkowego. Postawiła sobie cel. Jeden jedyny. Dotrze z nim na sam szczyt góry. Zdobędą ten mount everest, razem. Pokonają każdy szczyt, nie potkną się o żaden kamień na swej drodze. Stworzą sobie małe niebo tu na ziemi.. Już zaczynają.. mają ulubione czerwone niebo w kształcie serca.. Co dalej namalują? Zależy od ich grymasu. Mają wszystkie kolory nastrugane.. nikt im ich nie złamie. nie pozwolą.
|
|
|
CZ II
Uderzyła go jeszcze w ramie na znak grymasu z jej strony, on za to pocałował ją tak jak tylko on potrafił i zdecydowanie skomentował " i tak mnie kochasz, mała"
|
|
|
CZ I.
Wracali z kina, szli trzymając się za ręke. Przechodzili przez park. Noc była ciepła więc usiedli na ich ulubionej ławce. to tam po raz pierwszy się spotkali. Mieli wiele wspaniałych wspomnień związanych z tym miejscem. Siedzieli w milczeniu. Patrząc sobie prosto w oczy... On zaczął nerwowo "mała wiem, że ci obiecałem, że cię nie skrzywdzę, ale muszę być z tobą szczery." Jej brązowe oczy napłynęły łzami, które lśniły w blasku książyca. ciągnął dalej "Zakochałem się. zakochałem się na zabój. Straciłem dla niej głowę.." łzy, jak małe diamenciki lecialy sobie po jej rumianych policzkach.. Zapytała "od kiedy?" Odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem " dokładnie od 7.01.11 jest moją własnością. Brunetka o pełnych, roześmianych, brązowych oczkach" i ją przytulił .. Otarła łzy, wyrwała się z jego objęć " Ty głupku! chcesz mnie to zawału doprowadzić! nigdy więcej, kiciuś, nigdy! "
|
|
|
Piątku, potrzebuje cię, powietrze mi się kończy!
|
|
|
Misiu! Zbliża się wieczór, przyjdź opowiesz mi bajeczkę, przecież wiesz jak uwielbiam gdy coś opowiadasz. Będę czuła się bezpiecznie. Odgonisz wszystkie koszmary, zamienisz je na barwne motylki, balony, lizaki. Chodź. Wygonisz mi wszystkie stwory spod łóżka. Zaśpiewasz mi moją ukochaną kołysankę, ulubionym głosem. Głosem bezpiecznym, ciepłym, pełnym miłości. Miłości do mnie. Przedstawisz mi pomysły na jutrzejszy wspólny dzień. A na sam koniec mocno przytulisz, ucałujesz, i pozwolisz zasnąć w twoich objęciach, a rano po przebudzeniu zobaczę znów twoją kochaną mordkę witającą mnie słowami "niunia jak możesz tak wcześnie wstać, ale śniadanko już czeka;*"
|
|
|
Wiesz, że przypominasz mi mojego misia pluszowego? Ma twoje oczy.Jest równie miły w dotyku. W każdej chwili mogę się do niego przytulić i powiedzieć mu, że go kocham. Pilnuje mnie przed stworami znajdującymi się pod łóżkiem. Ale Ty.. Ty odpowiadasz mi, że mnie kochasz. to Ty zabijasz pająki.To Ty pokazujesz jaka jestem ważna dla ciebie. To ty stoisz pod oknem i krzyczysz "niunia, niunia! weź mi otwórz" To przy tobie czuje sie najlepiej na swiecie. Ty nadajesz ten czerwony kolorek w moim serduszku.
|
|
|
|