 |
malinka666.moblo.pl
Nieuchronnie zbliżamy się do opcji ostatecznej.
|
|
 |
Nieuchronnie zbliżamy się do opcji ostatecznej.
|
|
 |
Dawniej wiele bym dała. za rozmowę z nim. Dzisiaj, po raz pierwszy od 2 miesięcy pojawił się na gadu. Jaka była moja reakcja? Uśmiechnęłam się, mówiąc sobie w myślach 'było minęło'
|
|
 |
Chyba jestem w jakiś dziwny sposób z siebie dumna. Jeszcze nie wiem, dlaczego, ale jestem
|
|
 |
Nienawidzę go, ale coś każe mi z nim rozmawiać. Niby nie chcę, żeby do mnie pisał, ale z drugiej strony, nie mam nic przeciwko. Nie chce mieć z nim nic wspólnego, ale nie stronię od rozmów z nim. Tak, wiem, jestem dziwna.
|
|
 |
Już zaczynało być dobrze. Miałam wrażenie, że zaczynamy się dogadywać, że to wszystko idzie w dobrym kierunku, no a tu znowu taka mała niespodzianka, która zaczyna nas od siebie coraz bardziej oddalać.
|
|
 |
Boję się tego, co przyniesie kolejny rok - studia. Co wtedy z ludźmi mi bliskimi? Co jeśli się rozstaniemy? Co jeśli zjebiemy coś, za co teraz gotowi jesteśmy oddać każdą cenę? Co jeśli w efekcie złych decyzji zostaniemy sami?
|
|
 |
Niczego nie obiecywał, do niczego się nie zobowiązywał, a jego odejście mimo wszystko zabolało.
|
|
 |
Pamiętasz jeszcze, co sugerowało moją złość, a co zły humor? Rozróżniasz wciąż moje wkurwienie od zwykłego dystansu? Czy pamiętamy jeszcze te drobne szczegóły? Te początki, które dawały nam nadzieję na to, że wiemy o sobie wszystko?
|
|
 |
Znowu czeka mnie upojna noc, taka jakiej od paru dni nie było. Spędzona na myśleniu o tym, co się z tym wszystkim stało.
|
|
 |
Miesza się we mnie niepokój z ekscytacją, której powodu nie znam.
|
|
 |
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
Nie, nie kocham go, po prostu moje 'lubię' wymknęło się spod kontroli.
|
|
|
|