|
madziaa657.moblo.pl
historia prawdziwa.
|
|
|
. W pewnym momencie zapytał czy robiła już to kiedyś. Speszona szybko odpowiedziała , że nie. Spojrzał na nią i ze zdziwieniem zapytał czym sobie zasłużył , że jest tym pierwszym. Nie wiedziała co mu odpowiedzieć. Nie mogła mu powiedziec, że jest tym którego kocha. odpowiedziała że po prostu do tej pory nie spotkała nikogo odpowiedniego. A przecież on dla niej nie był także odpowiedni. Wiele osob jej to powtarzało. W tym momencie byli tylko dla siebie. Leżeli przytuleni , po chwili powiedział : ale wiesz, ze zaraz musimy wracac do znajomych? Czekają na nas, pewnie zastanawiają się co się z nami dzieje. Ubrali się i jak gdyby nigdy nic wrócili do domu. / 3 / madziaa657
|
|
|
Odpowiedziała uśmiechem. Nie była w stanie nic z siebie wydusić. Nie wiedziała czemu szli w stronę podwórka, stała tam tylko stara stodoła, z której było słychac tylko parskanie konia. Weszli do środka. Nadal nie wiedziała co się dzieje. W środku co było oczywiste stał koń. Ale nie to przykuło jej uwagę. Po drugiej stronie stało łożko, które on wyniósł z domu aby nie przeszkadzało w pokoju w trakcie trwania imprezy. Usiedli. Położył rękę na jej kolanie. Jego dotyk nie był jej obcy. Spojrzała mu w oczy. Przysunęła się delikatnie. Ich usta złączyły się. Jego ręka powędrowała wyżej. Dotykał ją. Uwielbiała jego delikatność. Oderwał się od jej ust i wyszeptał : chcesz tego? Bez namysłu odpowiedziała , że tak. Kochali się. / 2/ madziaa657
|
|
|
Impreza trwała. Wszyscy dobrze się bawili. Oni Postanowili na moment wyjść na świeże powietrze. Było zimno, pruszył śnieg. Stanęli naprzeciwko siebie. Zaczeło mocniej bić jej serce. Miała dziwne przeczucia. Spojrzał jej głęboko w oczy i wyszeptał : - ale wiesz , że z tego nic nie będzie? Odpowiedziała sarkastycznie : wiem. Aby nie pomyślał , że kiedykolwiek na coś liczyła. Wiedziała , że to co powiedziała jest kłamstwem . kochała go , ale nie chciała mu się do tego przyznać. Było jej przykro, Starała się , aby on tego nie zauważył. Chwilę milczeli. Po czym on powiedział: Chodz przejdziemy się. / 1 / madziaa657
|
|
|
weszła do sklepu nocnego, aby kupić coś na wieczór. Była świadoma że sprzedawczyni może być wredna i jej nie sprzedać alkoholu. nie miala ukończonych 18 lat, ale miała już dowód, który dodawał jej pewności , że może się udać. Pewnym krokiem weszła do sklepu. - Smirnoffa poproszę. Ekspedientka naliczyła butelkę na kasę i poprosiła o 26 zł. Dziewczyna podała jej 50 zł. W pewnym momencie to wredne babsko poprosiło o dowód. Dziewczyna wyjęła dowód z portfela i podała kobiecie. Ta Spojrzała na datę i stwierdziła , że nieletnim alkoholu się nie sprzedaje. Dziewczyna spojrzała obojętnym wzrokiem i burknęła : - To nie jest jedyny sklep monopolowy , nie to nie. Ekspedientka ze zdziwieniem spojrzała na dziewczynę , oczekiwała że dziewczyna zacznie ją prosić o sprzedanie butelki, tak jak to zazwyczaj bywa. Zmieszana odpowiedziała : ok.Schowaj tą butelkę, proszę resztę. Dziewczyna z satysfakcją: wzięła butelkę i z ironicznym uśmieszkiem wyszła ze sklepu./madziaa657
|
|
|
|