Spędzałam kolejny samotną sobotę, siedziałam w pokoju z nową ramą fajek i pezetem w głośnikach, na stoliku przy łóżku stało nierozpracowane pół litra. Nagle do pokoju wszedł on. Nie odezwałam się nawet słowem, odpaliłam fajkę, wzięłam łyka wódki...-Co się z Tobą stało dziewczyno ? - w dłoni drżała mu zapalniczka.. spojrzałam na niego z pogardą - Może dlatego że życie mi się pieprzy ? - Odstaw te świństwa, razem damy radę.. Kurewsko tęskniłem wiesz ?
|