|
love0space.moblo.pl
Wiedziała że to nie było dla niej ... Ta cała szopka z wyznaniem prawdy ... Nie zrozumiana miłość niewinne serce barak zaufania dalekie wspomnienia Wciąż błędne
|
|
|
Wiedziała że to nie było dla niej ... Ta cała szopka z wyznaniem prawdy ... " Nie zrozumiana miłość ,
niewinne serce, barak zaufania , dalekie wspomnienia " Wciąż błędne myślenie , okłamywanie samej siebie , Tyle razem dróg przebytych tyle ludzi innych Ale wziąć te same kłamstwa ŻADNA NOWA PRAWDA. .Pojebane kłamstwa.
|
|
|
Przegrana walka o uczucia i wyrzucony klucz od serca.
|
|
|
Czy widzisz ? .. to ona Kolejny raz idzie sama przez miłość znowu oszukana błądzi wciąż szukając szczęścia , z czasem wszystko przeminie odejdzie w zapomnienie , Znikną chwilę które były niepotrzebne Rozpłynie się magia która kiedyś trwała , ale ona będzie widzieć wszystkie pary które idą za rękę , łzy z oczu będą długo spływać . Kiedyś jego słowa grały ważną rolę dziś już jest inaczej Ona zmieniła o nim zdanie... rozstali się myśląc że to koniec.
|
|
|
Kim Ty jesteś ?! co sobie myślisz , mówiąc rzeczy tego typu , spójrz na siebie , opisz tok myślenia , nie masz ani jednego przyjaciela , wszyscy Cię znają bo im grozisz , weź przestań tak?! zachowujesz się jak dziecko , plastikowa lala , bez pudru nie do poznania , laska bez charakteru może w końcu się zmienisz , zgubiłaś siebie ? nie możesz się odnaleźć ? .. masz pecha już nie znajdziesz ... przez ulicę przechodzisz jak byś nie znała swojego miejsca a myślisz że jesteś wielka , rozumiem że każdy chciałby być idealny , stara się bynajmniej dąży , ale Ty jedynie błądzisz a może tak po prostu się boisz że spadniesz, że każdy zapomni , o księżniczce z jakiejś swojej bajki , zdejmij tipsy zdejmij maskę pokaż się naprawdę.
|
|
|
Widziałam jak odchodziłeś ulicą...
Nie odwróciłeś się.To było pożegnanie . -Znowu szłam w te same miejsca gdzie byliśmy razem . Widzę każdą chwilę , każdą sekundę naszego życia . Wszystko mija dlaczego nie mogę zatrzymać tego cholernego czasu . Tak bardzo chcę powtórzyć każde zdanie , mogłam zamieszkać w Twoim sercu ... to był twój pomysł abym , była W twoich snach . To Ty skradłeś mi wszystkie marzenia o nas ... Teraz będziesz udawać że nas już nie ma ... że nas nie było .. będziesz kochać tamtą a ja będę udawać że kocham jego .. Ile tak będziemy musieli się od siebie oddalać .. kryjąc prawdziwą miłość. Jak długo , jak długo będziesz mi siebie odbierać.
|
|
|
- Gdy jestem z niem myślę o Tobie , żałuję że nie mogę patrzeć w twoje oczy , miałam wszystko co najlepsze, powiedziałeś że mam iść do przodu już bez Ciebie ...
Zabierz mnie do Siebie , chcę zostać w twych oczach , już na zawsze Twoja .. ty mój.
|
|
|
Widziałam ją dzisiaj .-Zerkała na niego , ta niepewność ją wykończy ciągle żyła chwilami zawachania , czy aby na pewno lubi , czy aby nie na żarty . -Uśmiechnął się do niej .Radosna i rozpromieniona odwzajemniała uśmiech nr 5 , ten najładniejszy i najszczęśliwszy . Gdy lekcja dobiegła końca , zebrała wszystkie swe książki schowała do plecaka i ruszyła w stronę wyjścia , przy drzwiach poczuła jak ktoś chwyta jej dłoń . -To był On . Chwycił jej rękę bo chciał poczuć jej ciepło którym Ona w chwili obecnej płonęła wręcz. W Tym momencie jej świat stanął . Po prostu czas zatrzyma się , czuła się tak , jak zawsze gdy na niego patrzy , nie ... to było dużo lepsze mocniejsze uczucie . Unosiła się jego zapach już kręcił się w jej głowie,puls uderzał mocno w skronie,jego spojrzenie powalało,czuła że jej oczy świecą jak gwiazdy nocą,a serce prosi tylko o nowy krok.
On pociągnął ją na bok i wyznał tą wielką bezgraniczną miłość i pocałował ją delikatnie ale z pożądaniem .
|
|
|
Chciałam utrzymać to jak najdłużej , chciałam aby przetrwało nasze uczucie.
|
|
|
Staliśmy na zewnątrz przed jego domem w mroźny zimowy wieczór , rozmawialiśmy z Jego kolegami . Przyszli na chwilę o coś zapytać. Tuliłam się do jego ramienia on stał i obejmował mnie w talii . Nagle zadzwonił telefon . On z przykrą miną i faktem że nawet na chwilę musi mnie zostawić przy płci męskiej , odebrał i odsunął się dwa metry od nas. Jeden z jego kumpli zebrał troszkę śniegu i ze śmiechem stwierdził że mnie umyję , oczywiście zebrałam również w ręce śnieg i też zaczęłam ze śmiechem mu grozić , gdy już był bliski temu aby trafić w sam środek mojego czoła między nami stanął mój rycerz i grzecznie poprosił kumpla aby upuścił śnieg bo nie chcę aby jego księżniczka była chora.
|
|
|
Wiesz jak na mnie to działa , wiesz jak dobrze się składa.
|
|
|
Uderzenie naszych serc , tylko ty liczysz się.
|
|
|
Jesteś dla mnie bardziej istotniejszy niż Romeo dla Julii. Niż Tristan dla Izoldy .
|
|
|
|