|
Miała wspaniały humor, nic nie było w stanie jej z niego wyprowadzić.Oczywiście do czasu...nieudana kartkówka, kłótnia z mamą, nie chciany gość w domu..Żeby się uspokoić wyszła na spacer.Nie myślała, że spotka swój obiekt westchnień.Natychmiast poprawiło się jej samopoczucie.Był dla niej miły,czuły, aż dziwne. No tak, był pijany.Po chwili rozmowy wspomniał wspomniał coś o swojej byłej.Nie wytrzymała i odwróciła się z zamieram pójścia do domu. -Kochanie zaczekaj! -Kochanie? Chyba pomyliłeś mnie z kimś innym! -Nie, mówię do Ciebie kochanie, bo Cie kocham...-Weź Ty wytrzeźwiej, a potem ze mną rozmawiaj. - A nie wiesz, że pijani mówią to, czego boją się powiedzieć na trzeźwo? ...
|
|
|
Dostała dziwnej głupawki.Nie wszystko było tak jak powinno, ale i tak miała dobry humor. Szła spokojnie korytarzem, gdy nagle biegła w jego stronę...Przytulił ją, mało tego podniósł i trzymał w powietrzu. Śmiali się, ale przyszedł czas,aby zejść na ziemię i to dosłownie. On zawsze ją tak podnosił, ale to był inny on...i w tym tkwił problem
|
|
|
No cóż, ich związek się rozpadł.Załamana dziewczyna wyjechała w góry, mówiąc o tym tylko najlepszemu przyjacielowi.On nie zawahał się ani chwili, pojechał jej szukać.Znalazł ją w jej ulubionym miejscu.-Dlaczego tu przyjechałeś?-...a od czego się ma przyjaciół?-Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie!-Dobrze, jeśli chcesz wiedzieć powiem Ci na górze. Dziewczyna ciekawa odpowiedzi pokonywała kolejne odcinki trasy bez marudzenia.Kiedy byli na górze zrobiło jej się słabo, ale nie z powodu 1119 m.n.p.m.....nie wiedziała co się dzieje,nie istniało nic po za "przyjacielem", który właśnie ją całował. -Chciałaś odpowiedzi to masz : Kocham Cię! Nie chcę być już tylko Twoim przyjacielem. Ze szczytu zeszli trzymając się za rękę...
No cóż...czasami tak to bywa z "przyjaciółmi"
|
|
|
Poznali się kiedyś na imprezie. Nie mogli o sobie zapomnieć, ale dopiero po miesiącu nawiązali kontakt.
Pisali ze sobą codziennie, bardzo dobrze się dogadywali.Mieli wspólnych znajomych, toteż często się spotykali.Zabierał ją na swoje mecze, basen , czasami nawet na spacer. Chociaż obydwoje mieli swoje obiekty westchnień, czuli, że łączy ich coś więcej.Nazwali to przyjaźnią, ale wiedzieli, że takowa nie istnieje.Nie mówiąc nic rodzicom o spotkaniach, które przeradzały się w randki, właśnie wybierała się na jedną z nich, kiedy matka poprosiła ją o chwile rozmowy._Córciu miałam Ci to już dawno powiedzieć, ale nie miałam odwagi..-Yyy..mam się bać?-zażartowała.-Masz brata...ma na imię Piotrek i mieszka na ulicy Cichej, jest...-Nie kończ!!!Wybiegła z domu ze łzami. Uświadomiła sobie, że chłopak w którym się właśnie zakochała jest jej bratem...
|
|
|
Nie liczy się ona bez niego
i on bez niej jest niczym,
bo gdy nie ma obok człowieka drugiego
Twe serce w smutku milczy...
|
|
|
Co z tego, że ze sobą nie byli?
Liczy się to, że miłością się darzyli.
W trudnych chwilach się wspierali,
idąc- za ręce się trzymali.
W ramiona sobie wpadali
i niczym się nie przejmowali.
Kłótnie tez ich nie omijały,
lecz piękne przeprosiny wszystko naprawiały!
Dużo czasu ze sobą spędzili,
gdy tak nie było-bardzo tęsknili.
I choć czasem się zazdrość wkradała
to jednak ich MIŁOŚĆ PRZETRWAŁA !!!
|
|
|
Nie masz milionów, nie masz chłopaka,
lecz masz przyjaciół - jesteś bogata !!!
|
|
|
Dwa marzenia, na które czekało się rok, jeśli nie więcej, zostały spełnione...ale co z tego, skoro nie potrafisz się z nich cieszyć? Żeby cieszyć...nie dociera, że się spełniły!
|
|
|
-Patrz jak te chmury szybko lecą...
-Yhm...- powiedziała zapatrzona w niego, prawie w ogóle nie zwracając uwagi na chmury.
-No...ale...patrz...- przerwał swoją wypowiedź, gdyż poczuł na swoim ramieniu jej głowę a na policzku oddech.
|
|
|
Żal mi tych ludzi, dla których jedynym problemem bywa brak odpowiedzi od drugiej połówki czy też jej brak.Są rzeczy o wiele ważniejsze, wystarczy je tylko dostrzec, a szukać nie trzeba daleko.
|
|
|
Jednak 1% to bardzo mało...
Człowieku! Uświadom sobie jak cenne i kruche jest życie i pokochaj go takim, jakie jest...
|
|
|
|