 |
legalove.moblo.pl
mam cię. znów na niego gapisz! nie. ja tylko patrzę w jego stronę..
|
|
 |
- mam cię. znów na niego gapisz! - nie. ja tylko patrzę w jego stronę..
|
|
 |
a tak całkiem szczerze, to świata poza Tobą nie widzę. najchętniej zamknęłabym cię w jakimś pudełku, podpisała 'moje' i nikomu nie pozawalałabym się do ciebie zbliżyć nawet na chwilkę.
|
|
 |
i jak to być mogło, że ona i on, osobno przez tyle lat. żyli nie wiedząc o swoim istnieniu, no jak, jak to się mogło stać..
|
|
 |
nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
 |
nie mam już na nic ochoty, nie wiem, co robić, nie chcę spać, nie chcę nie spać. nie jestem głodna. nie chcę być sama, nie chcę się z nikim widzieć. wydaje mi się, że jestem zawieszona w powietrzu.
|
|
 |
są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze.
|
|
 |
przeszło mnie dziwne poczucie zawodu. poczucie straty czegoś, czego jeszcze nigdy nie miałam, czego jeszcze nie próbowałam świadomie zdobyć. nieprzyjemna obawa, że po raz kolejny pryska nieziszczalne wyobrażenie o własnym szczęściu.
|
|
 |
zgubiłam się między dniem a nocą, fikcją a rzeczywistością, uśmiechem nr 4 , a nr 636. nadszedł czas odkurzyć półkę. każdą szufladkę. każdy zakamarek.. zapisać na dodatkowej płycie kilka ważnych wspomnień i wydarzeń. poddać się formatowaniu. żyć chwilą.
|
|
 |
to przychodzi na ciebie nieoczekiwanie, kiedy się najmniej spodziewasz - w największym rozgwarze zabawy lub gdy wieczorem ulica wracasz do domu, podczas rozmowy z kimś najbliższym lub gdy zamykasz za sobą drzwi pokoju; nagle zaczynasz rozumieć swoją samotność. jak ręka spadająca bezwładnie po szczeblach drabiny.. jak tonący, który wie, że dna stopami nie dosięgnie.. obyś wtedy miał siłę uwierzyć, że nie jesteś sam.
|
|
 |
nagle widzisz jasno tyle utraconych szans. słów na które już za późno jest..
|
|
 |
pamiętasz , kiedy najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci ? ;d
|
|
 |
stawać na granicy dobra ze złem, balansować na pograniczu nadziei, nie odnajdywać konsensusu. i nie myśl, że to przez Ciebie, chyba lubisz sobie pochlebiać. jak spalona kartka, jak niepotrzebny wpis w pamiętniku. to właśnie stało się z naszą przeszłością, która nie powróci. a teraz to banalne pytanie, "przecież to musi chodzić o niego, jeśli się tak zachowujesz". chyba mało wiecie o życiu, nie jestem odzwierciedleniem Belli ze Zmierzchu ani Julii.. zamykając jeden rozdział w życiu, otwieramy drugi, więc po co powracać do przeszłości i zachowywać się jak 4-latka, której zabrano ukochanego misia. właśnie! chłopak tak samo jak ten miś, wydaje się być niezastąpiony, ale później znajdujemy innych, mniejszych, większych, z dużymi zielonymi oczami, bądź małymi odbijającymi niebo. wtedy będziemy mogły powiedzieć, że przyszedł czas na prawdziwą miłość. a nie udawanie ciągle nieszczęśliwie zakochanej i wyolbrzymianie wszystkich problemów, choćby tych najmniejszych.
|
|
|
|