żaden facet nie jest warty łez... szkoda tylko, że przekonujemy się o tym dopiero później. po stercie wygniecionych chusteczek, kilkunastu tabliczkach czekolady i podpuchniętych oczach, których nie może zakryć nawet makijaż...
parę lat wcześniej. bałam się potworów jak budziłam się w nocy. chowałam głowę pod kołdrą i udawałam, że mnie nie ma. wiesz... teraz najchętniej też bym tak zrobiła.
to uczucie kiedy pozwala mi być małym dzieckiem. bierze mnie na kolana. przytula mocno, chowa twarz w moich włosach. i szepcze tak beztrosko... bezcenne...