|
kupidyn15.moblo.pl
Kiedy wchodzę do pokoju wszystko mi Cię przypomina nie mogę zapomnieć w życiu tak to właśnie bywa kochasz osobę traktując ją jak swoje serce a okazuje się że to niepo
|
|
|
Kiedy wchodzę do pokoju wszystko mi Cię przypomina, nie mogę zapomnieć, w życiu tak to właśnie bywa kochasz osobę traktując ją jak swoje serce, a okazuje się, że to niepotrzebny bez sens. Zrobiłbyś dla niej wszystko tak jak ja dla swej kobiety, lecz tego teraz nie ma i wolałbym być ślepy, by nie widzieć wszędzie w koło Ciebie jakbyś była obok, lecz to i tak nie pomoże, bo myślami jestem z Tobą. To przykre gdy nasze marzenia nie są już prawdziwe, gdy życie sobie w nich z Tobą dawno ułożyłem. Ty wolałaś swoje życie przejść w zupełnie inny sposób? Wybrałaś inne ścieżki w których nie ma mego głosu. Teraz żałuje tego jak to wszystko się zmieniło, gdy byłem Twoim światem dzisiaj będąc Tobie nikim, gdy pustkę czterech ścian wypełnialiśmy oboje w naszych objęciach, a teraz wpadam w paranoje...
|
|
|
Nie pytaj mnie, jak się znalazłam tu Nie pytaj mnie, gdzie wtedy był mój Bóg I nie patrz mi, w źrenice moje gdy, Bo przecież sam uciekasz wzrokiem gdzieś. Pomóż mi, proszę pomóż mi, Ja też chcę żyć, pomóż mi, Ocal mnie, błagam ocal mnie, Ja też chcę żyć, pomóż mi.
|
|
|
Jesteś księżniczką i traktuj siebie w tych kategoriach Jesteś piękna niezależna młoda i dobra Ale czasem przesadzasz, musisz naiwność tłumić Bo uderzył cię raz to uderzy po raz drugi Nie musisz robić tego czego robić nie chcesz Stanowisko nie jest warte osobistych wyrzeczeń Stać cie na to by osiągnąć sukces ciężką pracą Masz rozum i talent trzymaj fason Nie daj się pokonać tym co w ciebie nie wierzą Nie widzą zdolności ,tylko że jesteś kobietą Masz piersi, rodzisz dzieci, sprzątasz i gotujesz I robią z ciebie suke jakby nie mieli córek I gardzą twym pomysłem ostatnim na liście I nawet jak jest dobry to przyjmą opozycje I gdy wszystkie twe plany zaczną się krzyżować, Pamiętaj jesteś promieniem słońca
|
|
|
I nagle wchodzisz w ten okres dorosłości... dojrzałości, gdy jak ktoś mówi "szampan" to już nie kojarzy ci się z Piccollo, gdy zabawa w palenie papierosów z paluszkiem w buzi przemienia się w nawyk palenia, a ty stajesz się jedną z tych nieodpowiedzialnych dziewczyn przed, którymi tatuś zawsze próbował Cię chronić... nic na to poradzisz. i nic w tym złego, że próbujesz uciec od tego świata pełnego nienawiści i kłopotów sercowych.
|
|
|
Dziewczyno, po co ci to? On cie wcale nie kocha Woli chłopaków z bloku i wyjśc na jointa Ty siedzisz znów w domu. Kto zapłaci rachunek? Raz pokieruj się głową, a nie tym co czujesz Wiem, to musi być gorzkie; zostawić tak osobe Z którą dzieliłaś pościel a w niej sny I kto wie.. Może miałaś już plany, może tylko marzenia Może typ nie jest zły, ale to jeszcze szczeniak Dałaś mu szanse. Zmarnował i następne kolejne I wiesz komu prędzej to serce pęknie Wiesz kto będzie cierpieć, a kto nawet nie tęskni Kto będzie znów łykał nasenne tabletki Świat jest mały i wielki zarazem Masz niefart Zamknęłaś sie w świecie bez świeżego powietrza Otwórz oczy i umysł. Miłość to artystka Jesteś diamentem w piasku, różą na blokowiskach
|
|
|
Byłam tylko chwilą Nie tą wybraną tą jedyną Tak bardzo chciałam zostać Lecz ty już miałeś dość nas Starczyłam ci na miesiąc To chyba był twój rekord Tęskniłam choć wiedziałam Ze nie tego pokochałam Straciłam cię wtedy kiedy Ty Kazałeś ze swojego życia wyjść Straciłam cię wtedy kiedy ty Nie dałeś żadnej szansy mi Dzięki tobie już umiem Nie szukać zbędnych mi złudzeń Nie jestem naiwna Tak jak byłam dotychczas Nie dam zniszczyć swych uczuć Nie powiem nigdy wróć znów // Stracilam - Magda i Jula
|
|
|
Ludzie młodzi, co raz bardziej hardkorowi, Co raz bardziej bezlitośni, Bunt obrasta mózg, jak bloki, W oczach winnej latorośli, Ci co poszli po całości, nigdy nie wrócili, Nasze serca biją tak jak biły skutkiem tego, Ogrom siły tej ekipy skutkiem tego, Miłośc do bliźniego, nie do wszystkich, Jedna z wielu rzeczy, które to z domu wyniosłem, Miłośc do rodziny i przyjaciól proste, W Rapie postęp by do przodu pchać los ten, By na koniec zobaczyć sie z Bogiem, I powiedzieć : żyłem tak jak mogłem, Za swoje czyny odpowiedzialność biore, Gdy serce otworze swoje, z którego wyleci płomień, Prosto z serca ludzi których kochać nie zamierzam przestać
|
|
|
Nie wiem, kochanie jak jest w niebie. Nie pytajcie mnie, nie wiem, Nie spotkałam jeszcze ciebie. Jestem pewna, że W górze pełno ciebie jest, Powietrze ma twój zapach, Głosem twoim mówi do mnie ktoś. Dla mnie za wysoko tam, Ale wiem, że musi być. To, co najlepsze dla ciebie, Co pozwoli żyć. Ja czekam, czekam, czekam, Oczy mam otwarte, Złap mnie za rękę I ze mną chodź.
|
|
|
Jesteś najlepszą dziewczyną jaką mogłem w życiu spotkać, cały czas Cię kocham będąc świadom naszych postaw. Dwa różne otoczenia miały na nas inny wpływ ja wiem, że wciąż pamiętasz te wspólnie spędzane dni. Wtedy było inaczej nie mogę o tym zapomnieć czemu tak się stało, że nie czujesz już tych potrzeb? Tych potrzeb budowanych tymi wspólnymi siłami przez tyle miesięcy w sobie bardzo zakochani. Wspólnie spoglądaliśmy na horyzont tej miłości Ty wolałaś zboczyć z kursu budowania tej przyszłości czemu to zrobiłaś do tej pory tego nie wiem wolałaś iść przez życie sama niż prowadzić mnie za rękę? Byliśmy tacy szczęśliwi mając razem tylko siebie nic się dla mnie nie liczyło wtedy czułem się jak w niebie. Lecz Ciebie teraz nie ma a ja siedzę sam w żałobie i chce byś to wiedziała, że bez Ciebie żyć nie mogę...
|
|
|
- Nie masz własnego życia? - wykrzyczała do niego po czym odwróciła się i chciała odejść. - Ty jesteś moim życiem. Kocham Cię i chcę spędzać czas tylko z Tobą! - powiedział chłopak, usiłując ją ją zatrzymać. - Zostaw mnie w spokoju! -Nie rozumiesz? Ja nie mogę bez Ciebie żyć. - To nie żyj- odparła i uciekła. Nazajutrz zrozumiała, że przesadziła. Poszła do niego przeprosić. Drzwi otworzyła jej jego matka, ze łzami w oczach. -Jest Sebastian? - zapytała dziewczyna zdziwniona. Kobieta zalała się łzami. - Sebastian się powiesił.
|
|
|
Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłego mleka, patrząc na gwiazdy, myśląc o nim.Miała założoną jego bluzę i słuchała jakieś nudnej piosenki, która akurat leciała w radiu. Było już dosyć późno.Wzięła do ręki telefon, weszła w funkcję sms i napisała : Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego ,że dobrze się bawisz teraz z kumplami chciałam ci napisać, że dziękuję za wszystko. Chwile jeszcze zastanowila sie, czy dac mu tą błahą buźkę z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec, wkońcu nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował. Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego . Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń. Nagle poczuła wibracje telefonu . Dzwonił do niej . Odebrała.Usłyszała jego głos, który tak uwielbiała nie wiedziała co ma powiedzieć. On zaczął : Wiesz ja Cie też. Wiem, że zapewne nie wiesz co powiedzieć ale ja Cie KOCHAM. Jej oczy zaczęły napływać łzami.A on dodał: - Kotek nie płacz bo nie ma powodu...
|
|
|
- Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są taki dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
|
|
|
|