|
kolorowy_koszmar.moblo.pl
pamiętasz gdy wymyślaliśmy szalone historie do trzeciej nad ranem? jak śmiałeś sie do rozpuku patrząc tylko w ekranik komórki? pamiętasz jak po jednym sms'ie wiedział
|
|
|
pamiętasz, gdy wymyślaliśmy szalone historie do trzeciej nad ranem? jak śmiałeś sie do rozpuku patrząc tylko w ekranik komórki? pamiętasz jak po jednym sms'ie wiedziałam, co ci jest? powiedz mi kurwa, dlaczego życie rozrzuciło nas tak daleko od siebie..?
|
|
|
mówisz, że ze mnie wariatka, śmiejesz sie gdy biegam boso po trawie mokrej od deszczu, potem suszymy sie na kaloryferze pijąc gorącą herbate. Gdy zapada zmierzch rozstajemy sie,ledwo dojde do domu, już czytam sms'a od ciebie...piszemy długo, bardzo długo, czasami nawet do 4 nad ranem, aż któreś w końcu zaśnie. wstajemy jednak prędko, aby znowu sie zobaczyć...ty mówisz na to przyjaźń, ja bez tego nie umiem żyć...chyba zrobiłam sobie nadzieje
|
|
|
- wiesz co jest najgorsze? . - co ?!. - kiedy kochasz kogoś bez wzajemności , a potem okazuje się , że czuł to samo / mybeautifulnumber
|
|
|
nie odzywałam sie do ciebie 9 miesięcy, w końcu poprosiłeś o pomoc, przysięgałam sobie, że pomoge i na zawsze o tobie zapomne...powiedz mi tylko, dlaczego teraz zasypiam tuląc sie do poduszki i wyobrażając sobie, że to ty?!
|
|
|
czyli chce pan dozgonną przyjaźń, bez nadziei na nic więcej? -tak, poproszę -to oznacza, że na moje serce, bęDzie reklamacja..?
|
|
|
teraz już wiem, co czuła niania frania, gdy jej miłość odwołała swoje "kocham cię"...
|
|
|
miłość, jest na prawde ślepa...nie musiałam cie nigdy widzieć, wystarczyły mi godzinne rozmowy przez telefon...wystarczyły, bo cie kocham
|
|
|
życie...nie wiesz, czy jutro nie zakochasz sie w tym wkurwiającym dupku z drugiej klatki
|
|
|
dla mnie nie musisz mieć ciała jak timberlake, głosu jak bednarek, umiejętności jak gitarzysta green day'a, możesz rzucić szkołe, palić fajki, ćpać, pić, moższ wszystko...Tylko pozostań sobą, takiego cie kocham...
|
|
|
głupie "kochasz mnie?" wysłane na gadu zrobiło mi przyjemny mętlik w głowie, później przyszło jeszcze coś "joke" to zniszczyło mętlik i część mnie która w te pare chwil zdążyła cie pokochać
|
|
|
spojrzałam mu w oczy, zasłonięte były do połowy niesforną, zmierzwioną grzywką, cały czas uśmiechnięte... Nie mogłam sobie wybaczyć, że go straciłam, nie mogłam też tego okazać, objął mnie ramieniem i pocałował w czoło...w końcu kocha mnie jak siostre...jak siostre...
|
|
|
-zakochałam sie w przyjacielu..-co on na to? -nic nie wie, nie mówiłam mu...poza tym, on ma dziewczyne. -nie chcesz go tracić? -nie. -to nie mów mu niczego
|
|
|
|