|
kochulkam.moblo.pl
Przyjaciółko która zrozumiałaś jak bardzo mnie raniłaś i obiecałaś że się zmienisz i będzie dobrze gdzie jesteś po tylu wspólnych latach chociażby w tym złym wydan
|
|
|
Przyjaciółko, która zrozumiałaś jak bardzo mnie raniłaś i obiecałaś, że się zmienisz i będzie dobrze - gdzie jesteś po tylu wspólnych latach chociażby w tym złym wydaniu? Chłopaku, który trzymałeś mnie za rękę spełniąc wszystkie moje marzenia i obiecując, że chcesz mnie już zawsze, tuląc i całując - gdzie jesteś po tym wszystkim? Mamo, która zawsze byłaś dumna ze swojej córki, a teraz możesz tylko udawać - gdzie jesteś Mamusiu, dlaczego mnie wciąż okłamujesz? Przyjaciele, z którymi spędziłam miesiąc w szpitalu - gdzie jesteście, kojarzycie mnie jeszcze? Szkoło, z którą zawsze sobie świetnie radziłam - gdzie jesteś? I mimo to, że nie mam już nic, co kiedyś było prawdziwe, nie jest mi przykro. Słucham klasycznej muzyki, czeszę inaczej włosy, jestem kimś innym. I jest mi źle. Bo zagubiłam coś najcenniejszego. Prawdziwą siebie. Pełną uczuć i marzeń. Szokujące jest nic nie czuć. Naprawdę..
|
|
|
Pustka.. Moje życie, serce i umysł to jedna wielka pustka. Ona mnie wyniszcza. To żaden smutek, czy złość.. To jest nic. Dosłownie, nic. Czasem wolałabym zwijać się po nocach z bólu złamanego serca, wtedy bym czuła smak życia. A teraz? No nie czuję nic. Nawe smaku ulubionych czekoladek, nawet zapachu ulubionego perfumu. Tylko, że katar wyleczę, a serce, psychikę? Jak wyleczę moje wnętrze?
|
|
|
Wybaczyłam, nie mam żalu, nie jest mi przykro, nie zależy mi, nie wspiminam i nie rozmyślam, ale moja psychika jest już inna. Jakby zniszczona. Nie reaguje na to, na co powinna. Pustka. Czuję pustkę..
|
|
|
Wiem, że robię z wszystkiego problem, ale kobieta wskazana na domysły potrafi mieć w głowie masakrę.
|
|
|
Czy my się kiedyś w końcu dogadamy, kochanie?
|
|
|
Nie wytrzymam bez Ciebie, rozumiesz?
|
|
|
Wyobraź sobie, że ktoś kogo pragniesz, nie odwzajemnia tego. Znane, prawda? A teraz wyobraź sobie, że los nagle się do Ciebie uśmiecha i nie mając żadnej nadziei, że kiedyś Go poczujesz-nagle to się staje. Dzieje się coś nieprawdopodobnego. Przytula Cię, jakby miał w objęciach swój cały świat. Całuje tak namiętnie, że nie wyobrażałaś sobie nic piękniejszego. Po szyi całuje tak, że radosne dreszcze przeszywają całe Twoje ciało od góry do dołu. Mówi, że Cię chce już na zawsze, mówi, że Wasze dłonie do siebie tak idealnie pasują. Ale przyszła pora pożegnania się. Objął Cię przy wszystkich, musnął Twoje usta i odszedł, nawet nie wiesz kiedy. Cały dzień nie potrafisz pojąć wszystkiego, co się wydarzyło. Próbujesz się obudzić, bo nie chcesz się oszukiwać, ale to stało się przecież naprawdę. Niestety on się nie odzywa. Wskazuje Cię na domysły, a przecież każdy wie, że kobieta w takich chwilach ma w głowie wszystko co najgorsze, wszystko czego nie powinna mieć.
|
|
|
jesteś z siebie zadowolony? brawo Tobie, pozdrawiam
|
|
|
Pragniesz mnie, tak? Chcesz mnie objąć, położyć i obudzić się rano razem ze mną radosny, tak? Chcesz mnie całować po szyi, tak? Chcesz mnie uszczęśliwiać, tak? Chcesz mnie całą, tak? Więc dlaczego wciąż są to tylko puste słowa? Więc dlaczego mnie ciągle ranisz? Dajesz mi nadzieję, po czym traktujesz jak skończoną idiotkę. Za co? Za to, że.... się w Tobie zakochuję...?
|
|
|
Wiesz co? Mam już tego dość. Niszczysz mnie celowo. Nie wytrzymuję. Nie daję rady. Rozumiesz? Czy mam Ci to przeliterować?! N I E D A J Ę R A D Y!
|
|
|
Miesięczne zaległości w szkole, a ja myślę o Tobie idioto, zamiast o nauce.
|
|
|
Obiecałam. Nawet jak już tego nie chcesz, ja dotrzymam obietnicy.
|
|
|
|