|
5 minut spędzonych w jego towarzystwie działało na nią efektowniej niż 1000 czekolad ulubionej marki zjedzonych na raz… nim przynajmniej nigdy nie rzygała.
|
|
|
najpierw podoba Ci się - tylko tyle, później zauważasz, że obchodzi Cię to, z kim gada, jakie ma koleżanki, kolejnym etapem jest ogarnięcie, czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem on Ci się nie podoba, w końcu przyznajesz przyjaciółce – zauroczenie, trwa to dość długo, jest oglądanie się za nim na ulicy, śledzenie jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego… w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej bije, zmienia swój rytm - kochasz go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda, bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką… po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez jego widoku… cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo on ma Cię w dupie.
|
|
|
chcę, żebyś robił mi kakao jak mi zimno, kawę na śniadanie i całował we włosy po przebudzeniu i na dobranoc, chcę, żebyś pisał głupie wiadomości z dalekich podróży i zabierał na spacer w sobotnie popołudnie, czytał książki koło mnie przed snem, chcę, żebyś całował w kinie i uczył, jak się zmienia pas w popołudniowych korkach, leżał ze mną na słońcu nad wodą, chcę, żebyś mnie dotykał i podziwiał nową sukienkę, mówił, że beze mnie to bez sensu i głaskał po policzku, robił mi zdjęcia, oglądał ze mną ulubione filmy po raz piętnasty i śmiał się ze mną, chcę, żebyś przytulał kiedy płaczę, leżał ze mną na ławce w parku, przynosił mi kwiaty i nie pozwalał rozpadać się na kawałki, chcę, żebyś zabrał mnie nad morze i tańczył ze mną, żebyś za mną tęsknił, kiedy mnie obok nie ma i żebyś już wiedział… żebyś był pewny.
|
|
|
czasem, po dłuższym okresie smutku i osamotnienia nadchodzi taki czas, że aż robi mi się zimno w środku, to trochę tak, jakby każdy mój smutek zamienił się w kostkę lodu, później, jak to z lodem bywa, wszystkie te kawałki zlepiają się w jedną całość i zamrażają wszystkie ciepłe, pozytywne uczucia i tak jest, kiedy ludzie mnie pytają co się dzieje… nawet nie jestem im wstanie tego sprecyzować, bo wszystkie przykre uczucia tak się skumulowały i zmieszały, że nie umiem podać jakiegoś konkretnego powodu.
|
|
|
dotknęłam obiema rękoma głowy, w której bawiłeś się ze mną w chowanego i mocno ścisnęłam ją… skulona przytuliłam się do zimnej ściany, leżałam na łóżku z nogami podciągniętymi pod samą brodę, łydki obejmowałam rękoma, nie zobaczyłeś mojej kolorowej sukienki, nie zjedliśmy razem kolacji, nie spotkaliśmy się już ponownie… teraz kiedy o tym myślę, nie jestem w stanie pojąć ani jednej sekundy spędzonej wtedy z Tobą, nie mogę pojąć Ciebie – kim, lub czym byłeś.? po prostu tak, jak gdyby nigdy nic, zniknąłeś jeszcze szybciej i bardziej niespodziewanie niż się pojawiłeś… te skrzydła jeszcze mam, dbam o nie, ale nie chcę i nie potrafię latać sama, nie gniewam się na Ciebie, możesz wyjść z ukrycia… daj mi jakiś znak, czy my się jeszcze spotkamy.?
|
|
|
nienawidzę, gdy ktoś mówi, że życie jest piękne, po prostu cholernie mu zazdroszczę, że jest w stanie powiedzieć coś takiego, że ma ku temu powody. ;|
|
|
|
serce, Ty się lepiej ogarnij, bo jak się rozum dowie coś naodpierdalało, to będziesz miało grubo przejebane.
|
|
|
chcę najebać się w środku tygodnia, mieć sylwestra w sierpniu, wychodzić na balety o 7 rano, a zajęcia mieć raz na jakiś czas, wakacje zaczynać w styczniu, ferie w maju i mieć urodziny co miesiąc… i nie pierdol mi, że wszystko będzie wtedy nie tak, między nami też było nie tak i nie miałeś wtedy nic do powiedzenia. ;/
|
|
|
chciałabym, żebyś role miśka w moim życiu odgrywał właśnie Ty, żebyś to Ty mnie przytulał, kiedy jest mi zimno i kiedy tego potrzebuję, żeby pozostałości tuszu z moich rzęs, kiedy płacze spływały na Twoje silne ramię, a nie na misiowe futro, żebym już nie musiała mu mówić, jak bardzo mi Ciebie brakuje.
|
|
|
ludzie czekają… na autobus, gwiazdkę z nieba, dwudzieste trzecie urodziny… ja czekam na Ciebie. ;*
|
|
|
tylko ja mogę siedzieć i bez sensu gapić się w dal, wypić trzy szklanki mleka i mieć ochotę na więcej, rozprawiać pół godziny o rzeczach, o których nie mam zielonego pojęcia, przejść centrum handlowe wzdłuż, wszerz i dalej nic nie kupić twierdząc, że nie uszyli na mnie nic odpowiedniego, siedzieć przez pół nocy z laptopem na kolanach i pisać, pięć razy pod rząd oglądać ten sam film, z premedytacją wjechać na czwarte piętro i udawać, że się pomyliłam, zrobić 50 zdjęć i nie wybrać żadnego, czytać mądre artykuły i udawać, że je rozumiem, tylko ja mogę tęsknić za kimś, kogo praktycznie nie znam, tylko ja potrafię tak wszystko popsuć i tylko ja mogę mieć takie szczęście.
|
|
|
po prostu bądź człowiekiem, dla którego bez wahania oddałabym życie. ;*
|
|
|
|