czasem, po dłuższym okresie smutku i osamotnienia nadchodzi taki czas, że aż robi mi się zimno w środku, to trochę tak, jakby każdy mój smutek zamienił się w kostkę lodu, później, jak to z lodem bywa, wszystkie te kawałki zlepiają się w jedną całość i zamrażają wszystkie ciepłe, pozytywne uczucia i tak jest, kiedy ludzie mnie pytają co się dzieje… nawet nie jestem im wstanie tego sprecyzować, bo wszystkie przykre uczucia tak się skumulowały i zmieszały, że nie umiem podać jakiegoś konkretnego powodu.
|