|
inne będą nasze dni, adresy, telefony...
kiedyś, po latach spotkasz mnie, idąc na przykład z żoną.
kiedy się ukłonisz, no to spojrzę uśmiechnięta.
twoja żona spyta: `kto to?`
powiesz: `nie pamiętam..`
|
|
|
Nigdy nie będę miała jego brudnych skarpetek pod łóżkiem, jego wody po goleniu na mojej półce w łazience i odgłosów
Counter Strike w pokoju obok. Uświadamiając to sobie rozpłakałam się jak mała dziewczynka na widok spadających na ziemię
lodów.
|
|
|
.nie wiem, skąd się wzięła moja miłość do ciebie, ale skądkolwiek zaczerpnęła swój początek i swoje pierwsze oczarowanie, nigdy cię kochać
nie przestanę, ponieważ jeśli istnieję, to tylko dlatego, aby, sama niekochana, potrzebę miłości całą sobą potwierdzić..
|
|
|
- Idę na fajkę, w końcu od czegoś trzeba umrzeć
- To nie lepiej sobie od razu w łeb strzelić? Zaoszczędzisz.
- Ale tu chodzi o tę przyjemność, rozumiesz.
A Ty siedzisz cicho i zastanawiasz się, co to za atrakcja umierać na raka.. Ty wolałabyś skoczyć z okna i poczuć przyjemność latania.
|
|
|
- Mam Cię przeprosić?
- Tak
- Przepraszam za to, że nie kocham...
|
|
|
Tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy, chociaż wcale nie płakałam.
Nawet światło wydawało mi się być szare. Żadna muzyka, żaden film, ani przyjaciel, nawet Bóg nie był mi w stanie pomóc.
Płakałam przez Ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie..
|
|
|
Nie mogła być już dłużej jego dziewczyną. Nie mogła być dziewczyną czyjąkolwiek. Grzeczną dziewczynką też nigdy nie była,
to sprzeczne z jej naturą. Sobą też już nie jest, zgubiła się już dawno. Kiedyś chciała być księżniczka z bajki, ale w to też już nie
wierzy. Została alkoholiczką.
|
|
|
Potrzebuję faceta, który w związek włoży coś więcej niż tylko penisa.
|
|
|
wkładasz mi język do ust. pieprzysz co tydzień po sobotnim melanżu. przy kumplach, trzymasz mi dłoń na tyłku i całujesz po dekolcie. mówisz, że mam
wyjebany kolor oczu. mniej więcej co miesiąc doprowadzasz mnie do stanu melancholii i podpuchniętych powiek. jesteśmy razem. ja jestem znana jako ta,
tóra jest z największym przystojniakiem. Ty jako ten, który wyrwał najzgrabniejszą niunię w szkole. tylko wiesz co? nie kochamy się, to czyste pragnienie.
|
|
|
Kiedy jestem smutna, czytam stare wiadomości od Ciebie, i udaję, że otrzymałam je dopiero przed chwilą. taki mały trik, aby na mojej twarzy przez
chwilę gościł szczery uśmiech.
|
|
|
Miałaś tak, że nawet twarz przypadkowej osoby w autobusie przypominała ci twarz osoby, za którą tęsknisz? Że łapałaś się, że
robisz sobie dziesiąty kubek herbaty tylko dlatego, by o nim nie myśleć? Że rano największym twoim pragnieniem był dotyk jego rąk?
A wieczorem, gdy zasypiasz chciałabyś tylko usłyszeć jego 'dobranoc'? A gdy ktoś przypadkowy na ulicy wypowiadał jego imię,
instynktownie się odwracałaś?
|
|
|
- On już nie wróci...
- Wróci, wróci - zobaczysz
- Nie! ..bo tam jest Ona..
- A kim jest Ona?
- Ona? Ona.. jest kimś dla Niego ważnym
Kimś kto potrafi sprawić, że On się raduje.
Kimś kto prostuje i koloruje życiową drogę.
Dlatego właśnie On nie wróci...
|
|
|
|