|
katherinex3.moblo.pl
I nadchodzi taki moment kiedy dowiadujesz się że nikogo nic nie obchodzisz...
|
|
|
I nadchodzi taki moment kiedy dowiadujesz się, że nikogo nic nie obchodzisz...
|
|
|
"Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny."
|
|
|
"Powiedz mi - kim jestem?
Jedną z wątłych traw
Czy na każdym wietrze
Mogę pewnie stać?
Powiedz - czym jest piękno?
Czy jest w każdym z nas?
Naucz mnie szanować
Wszystko co dziś mam"
|
|
|
"Za każdy dzień, za piękny sen, nawet za łzy
Za to co mam, że nadal trwam
Dziękuję dziś";********* ♥
|
|
|
Nic już nie jest jak być powinno.... :((
|
|
|
Powiesz szczerze?! Czy kiedykolwiek coś dla Ciebie znaczyłam?! Zależało Ci?! Czy te 3 lata i to wszystko co między nami było to jedna wielka ściema...?!
|
|
|
Kiedyś rozumieli się bez słów, a teraz mimo ich nie potrafią.... ;/
|
|
|
Były dla siebie wszystkim, mimo całego dnia spędzonego ze sobą, wracając co domu już pisały sms. Zachodziły do domu to albo długie rozmowy do późnej nocy na gadu albo na telefonie. Wiedziały o sobie wszystko, każde wydarzenie musiały obgadać. A teraz? Jak raz na 2-3 tygodnie się zobaczą to cud. A rozmowy? Są...Ale nie przypominają wcale tamtych. Gadają jak obcy sobie ludzie i zazwyczaj kończy to się kłótnią. Jak bardzo się zmieniły? Pogubiły? Gdzie się podziała ich przyjaźń i to co ich łączyło? A wydawało być się szczerym, trwałym i wiecznym... Wydawało... :(((
|
|
|
Opuściła się w nauce, nic jej nie obchodziło, na nic nie miało ochoty, dosłownie wszystko olewała. Już nawet przestała udawać, że wszystko jest ok i okłamywać innych. Ale i tak nikt nie zareagował , nie zainteresował się nią. A ona po prostu zagubiła się, straciła sens życia... Wypaliła się... Nie robiła nic iż brakowało jej motywacji i nie widziała w niczym sensu.
|
|
|
Jak to jest możliwe, że byli dla siebie wszystkim, a teraz są nikim. :(
|
|
|
dlaczego tak jest, że kiedy całkowicie otworzymy nasze serce dla kogoś, dla jednego zwykłego człowieka, nagle staje się On w naszych oczach kimś lepszym, kimś wspaniałym, kimś zbyt idealnym, by mógł istnieć naprawdę? a gdy sądzimy, że już nic nie może zepsuć tego szczęścia, wtedy ten zwyczajny, szary człowiek zadaje Nam cios, po którym nie umiemy się pozbierać, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli podnieść się z powrotem na nogi. wywiera on wpływ, tak mocny, że niemożliwym jest dla nas uśmiechnąć się szeroko i powiedzieć, że to nic. że nic się nie stało, że damy radę./endoftime
|
|
|
Rozjebie mnie zaraz coś!! Gr! :[
|
|
|
|