|
kamciaaxd.moblo.pl
Prawda jest taka że kiedy kocha się tego kto chce cię zabić brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec jak mogłam walczyć skoro zadałabym wtedy ukochanej
|
|
|
Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kto chce cię zabić, brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyć, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innego prócz mojego życia, jak mogłam jej go nie ofiarować?
|
|
|
Czas przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe. Nawet wtedy, kiedy rytmiczne drganie wskazówki sekundowej zegara wywołuje pulsujący ból. Czas przemija nierówno- raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży - a mimo to przemija. Nawet mnie to dotyczy.
|
|
|
Zakaz pamiętania, lecz jednocześnie strach przed zapomnieniem.
|
|
|
- Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam.? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem.? Odganiałeś dla mnie chmury.
|
|
|
- Boże! - Co ? - Och.. Nic.Wszystko! - Co dokładnie? - Ty mnie kochasz.! - Oczywiscie , ze Cie kocham .. Kocham jak wariat .
|
|
|
Spokojnie, Kopciuzku. Dopiero po jedenastej. Juz po niego zadzowniłem . Zobacz sama - tam czeka .
|
|
|
poinformowalem cie przeciez ze Cie nie chce! czy mogłem powiedziec cos bardziej nieprawdopodobnego, coś bardziej absurdalnego?POTRZEBOWALA CIE KAZDA KOMORKA MOJEGO CIAłA!
|
|
|
jednego tylko nie pojmuję-dlaczego twoja wiara w moją miłość była taka k**? jak moglas we mnie zwątpic? po tym wszystkim co razem przeszlismy, po wszystkich moich zapewnieniach ...
|
|
|
Przyrzekam, że dziś widzisz mnie po raz ostatni. Nie wrócę już . Nie będę więcej cię na nic narażał. Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali.
|
|
|
Nie odchodź… Proszę, nie odchodź. Śniła o mnie i to nie był koszmar. Chciała, abym z nią został, tam, w tym śnie. Zmagałem się ze sobą, by znaleźć słowa, które mogłyby opisać uczucia, które we mnie wezbrały. Nie istniały jednak dostatecznie silne określenia, mogące udźwignąć wagę moich doznań. Przez długą chwile się w nich zatopiłem. A kiedy w końcu się wynurzyłem, byłem zupełnie innym mężczyzną. Moje życie wypełniała niekończąca się, niezmienna ciemność. Świat zawsze miał tak dla mnie wyglądać i nic nie mogłem z tym zrobić. Jak to więc możliwe, że teraz wzeszło słońce, w środku bezkresnej ciemności? [...] Nigdy nie przestanę kochać tej kruchej, ludzkiej dziewczyny, aż do końca mojej nieograniczonej egzystencji. Patrzyłem się na jej nieświadomą twarz, czując, jak ta miłość trwale wypełnia każdą część mojego kamiennego ciała. Teraz spała bardziej spokojnie, z lekkim uśmiechem.
|
|
|
- Spałaś mocno, nic nie przegapiłem. Rozmowna byłaś wcześniej. - O nie! Co znowu wygadywałam? Spojrzał na nią z czułością. - Powiedziałaś, że mnie kochasz. - To już wiesz - przypomniała mu, spuszczając wzrok. - Ale zawsze miło usłyszeć. Wtuliła twarz w jego ramię. - Kocham Cię - szepnęła. - Jesteś całym moim życiem.-odpowiedział .
|
|
|
Nie przejmuj się - szepnął jej do ucha - Gdybym mógł snić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym sie tego.
|
|
|
|