|
Hej, spójrz na mnie. Tak, właśnie tak. Popatrz w moje oczy, przenieś swój wzrok na moje wargi. Poczuj mój dotyk, chociaż przecież nawet się nie ruszam. Poczuj mój oddech, upijaj się nim.
Po prostu na mnie patrz. Dokładnie w ten sposób. Teraz już wiesz jak bardzo pragnę Twojej obecności, jak bardzo chcę do Ciebie.
Patrz.
A potem odrzuć myśli.
|
|
|
Pragnienia zawsze pozostają niespełnione. Raz zaspokojone, nie przestają być pragnieniami. Czy po wypiciu szklanki wody, już nigdy nie będziesz spragniony?
|
|
|
Bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy „Oooo!”
|
|
|
Bo na tym pojebanym świecie tylko to jest ważne. Niszczyć skurwysynów, gdzie się da. Wszystko się już rozstrzygnęło bez ciebie. Nie zatrzymasz lodowca, nie podeprzesz kołkami, ale może kogoś obronisz, nie pozwolisz na zupełne kurestwo.
|
|
|
Nie dorastaj zbyt szybko, kochanie. Upływ czasu jest nieunikniony, ale jeśli zachowasz serce dziecka, nigdy się nie zestarzejesz.
|
|
|
słowa, których nikt na świecie nie zna, bo choćby sam mówił je nieraz, to w dziwny sposób treść takich rozmów, takich spotkań wymyka się z pamięci, ulatnia się z niej, jak parujący niepostrzeżenie eter, i pozostaje tylko odurzający, słodko–gorzki osad, wspomnienie nastroju, po brzegi wypełnionego oczekiwaniem jakichś wielkich, ciemnych oczu, rozwartych tuż u własnej twarzy, i szeptu, który oprócz woni oddechu, tonu głosu nie znaczy nic, jak muzyka, która nie znacząc pozornie nic, oznacza przecież wszystko.
|
|
|
Szukam nauczyciela i mistrza, niech przywróci mi wzrok, słuch i mowę. Niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia, niech oddzieli światło od ciemności.
|
|
|
Pamiętaj o bliznach nie tylko na ciele - to wczorajszy dzień, dał jutrzejsze cele.
|
|
|
Bez marzeń, wyobrażeń, działań, nie oczekuj cudu.
|
|
|
Kiedy spoglądam wstecz wiem co odbiło piętno, wiele spraw miało kres, dziś mogę to tylko przekląć, choć minął mi już gniew lecz mam to w bani i sercu...
|
|
|
Jesteś słaby. Dlaczego jesteś słaby? Ponieważ brak ci nienawiści...
|
|
|
Jeżeli nie spełnisz pokładanych w tobie nadziei, jak będziesz mógł z godnością spojrzeć w lustro?
|
|
|
|