|
itsuwari.moblo.pl
'Bo miłość Prosiaczku jest wtedy kiedy się kogoś lubi. . . za bardzo'. Lubię to. I Ciebie też lubię. Za bardzo.
|
|
|
'Bo miłość Prosiaczku jest wtedy, kiedy się kogoś lubi. . . za bardzo'. Lubię to. I Ciebie też lubię. Za bardzo.
|
|
|
Um, teraz zrozumiałam, że nie da się patrzeć nocą na gwiaździste niebo, z osobą którą się kocha. Bo tam, w górze nie ma nic ciekawego, gdy ukochany trzyma cię za rękę
|
|
|
Marzy mi się, żeby wszyscy byli normalni. Albo nie. Chcę, żeby wszyscy byli egoistami. Może wtedy nikt nikomu się nie będzie wchrzaniał.
|
|
|
Nie, proszę nie. Mam dość. Mam dość tych rozmów, tego że za jej czasów było inaczej, że ona nigdy tak nie miała, że kiedyś było tak ciężko. Nie chcę internatu, a podobnież moje zachowanie mnie na niego skazuje. I ciągle te samo pytanie 'Dziewczyno czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, jak ty grzeszysz?' Nie.. nie, posłuchaj. Ja nie grzeszę. Bo niby kto ma mi te grzechy zapisywać?
|
|
|
'Zaopiekuj się mną, nawet gdy nie będę chciał. Zaopiekuj się mną, mocno tak.' Z przyjemnością. Nie mogę się doczekać jutra, tego dymu papierosowego i tego krzyku sąsiadki, której nigdy nic się nie podoba. | teraz będę marzyć, nie przeszkadzać.
|
|
|
Ooch, przytłacza mnie ta pora roku. Ten płaszcz, w którym tonę, czapka co ciągle spada, szalik, który rozwiewa się na wszystkie strony. Ale jak miło mieć zmarznięte ręce, wtedy wiem, że mi je ogrzejesz.
|
|
|
Nawet nie zauważyłam kiedy polubiłam tak te dwadzieścia trzy minuty drogi do szkoły. Uwielbiam czekać do 7:51 aż przyjdziesz po mnie i spóźniać się na każdą lekcje jakieś dziesięć czy piętnaście minut. Lubię trzymać Twoją rękę i milczeć słuchając muzyki. Ubóstwiam Szklaną Fontannę, którą zawsze mijamy i dziewczyny, które tam na nas czekają i marudzą że znowu sie spóźniliśmy. A najbardziej to kocham Ciebie, bo zaczynam odzyskiwać dobry humor, dzięki tym minutom.
|
|
|
A potem się będziemy śmiać. Śmiać i palić papierosy. I znowu będziesz mówić, że palę jakieś gówno którym nie da się ujarać. Nie, właściwie to nie jest źle. Są przyjaciele, jest nadzieja, głośny śmiech. Jest prawie tak jak być powinno.
|
|
|
Jak na ten dzisiejszy, prosty, wygodny świat, zadowalający się byle czym, masz za dużo pretensji i jesteś zbyt głodny. Ten świat cię wypluwa, dla niego masz o jeden wymiar za dużo. Kto chce dziś żyć i cieszyć się życiem, nie powinien być takim człowiekiem jak ty i ja. Kto żąda zamiast brzdąkania - muzyki, zamiast zadowolenia - radości, zamiast pieniędzy - duszy, zamiast masowej produkcji - prawdziwej pracy, a zamiast zabawek - prawdziwej namiętności, dla takiego człowieka ten śliczny świat jest niczym.
|
|
|
Chciałabym stąd wyjechać. I zająć się czymś zwyczajnym; golfem, ogrodnictwem czy grą na trójkącie. Poznałabym nowego Ciebie i wszystko byłoby tak jak sobie wymarzyłam.
|
|
|
Patrzyłam się na Ciebie i już mi nie zależało. Po prostu, miałam na Ciebie wyjebane. Mogłeś sobie robić co chcesz, lizać się z jakąkolwiek dziewczyną i śmiać się kiedy ja ciągle cierpiałam. I potem podszedłeś do mnie i zacząłeś rozmawiać, tak jakby nigdy nic. I znowu to przyszło. Serce jakoś tak dziwnie mi wibrowało. Taak, to chyba najlepsze określenie. I to tak nagle przyszło. Tak po prostu. Znów mi na Tobie zależy. A ja już tak nie chcę!
|
|
|
Miałeś mi pokazać swoją przyjaciółkę, tą o której 'tyle słyszałam'. Ja wiedziałam że ona będzie brzydka, chuda i ździrowata. Że będzie mieć puch na głowie i brzydki, krzywy nos.
I wtedy mi ją pokazałeś. Była tylko ździrowata. I kiedy tak porównywałam ją i siebie.. ona bardziej do Ciebie pasuje.
|
|
|
|