|
isabell_92.moblo.pl
dobre kradnę z podpisem d
|
|
|
Siedzieliśmy na elce, było koło 2. Jak zwykle byłam jedyną dziewczyną w ekipie, ale nikomu to nie wadziło bo byliśmy jak rodzina. Każdy miał piwo, było multum tematów. Co chwila ktoś dostawał ataku śmiechu. Gdy nagle z ciemności wyłoniła się postać. To był mój stary. Od razu wiedziałam , że będą kłopoty. Podszedł do nas i zaczął mnie szmacić, że gdzie to ja się szlajam . Każdy z kumpli spoważniał i tylko czekali na jedno. W końcu załapałam z liścia. W tym momencie stary przekroczył pewną niewidzialną granicę. Odciągnęli go ode mnie. Lecz ten się darł, że mnie zapierdoli w domu. W końcu mój najbliższy przyjaciel, mój brat się wkurwił i poszedł do niego. Stary dostał wpierdol . Ja natomiast ataku paniki .Bo gdzie ja teraz pójde? Większość już siedziała przy mnie. Gdy doszedł brat i stwierdził , że już nigdy więcej tam nie wrócę. Że już nigdy więcej nie pozwoli mnie nikomu skrzywdzić. Powiedzieli, że damy radę. Zostali mi tylko oni ale i tak czułam się zajebiście bezpieczna / isabell_92
|
|
|
zgadałam się z dwoma kumplami żeby wkońcu wybrać się na jakieś piwo. z nudy poszliśmy na osiedle , które od zawsze miało na pieńku z Naszym. nie chciałam tam iśc, bo wiedziałam , że jedyne co Nas tam może spotkać , to kłopoty. ale chłopaki nalegali. pech chciał , że natknęliśmy się na typów którzy nie cierpieli moich kumpli. wiedziałam , że będzie źle - Nas była trójka, ich z dziesięcioro. kumpel, któremu zbyt duża ilośc alkoholu dodała odwagi - wyburzył do jednego z kolesi. nie zdąrzyłam się obejrzeć, gdy usłyszałam:' dzwoń po łysego' , i zobaczyłam jak drugi bez zastanowienia biegnie mu pomóc. nie mieli absolutnie żadnych szans, ale jeden poszedł za drugiego. zanim przyjechali Nasi - chłopaki dostali niezły wpierdol. ale teraz wiem , że to jest ten typ braci , którzy bez względu na okoliczności pójdą za sobą wszędzie. / veriolla
|
|
|
Godzina 5. Właśnie wróciłam z melanżu. Padnięta jak zwykle. Alkohol nadal buzował mi w głowie. Spojrzałam na kalendarz. nagle dotarło do mnie co dziś za dzień. Dobry humor prysnął. Dzisiaj były Twoje urodziny. Zawsze w ten dzień siadaliśmy na dachu Twojego domu, przykrywaliśmy się kocem i godzinami patrzyliśmy w niebo i rozmawialiśmy. Zrobiłam sobie gorącą kawę, i siadłam przy oknie. Wzięłam do ręki telefon. W końcu zdobyłam się na odwagę i napisałam : ' Najlepszego . ' . Po paru chwilach dostałam sms'a : ' Dzięki. Wpadniesz do mnie? Będzie jak rok temu. Tęsknie za Tobą. Proszę..' . W tym momencie coś we mnie pękło. Zaczełam płakać jak dziecko. W końcu miałam pewność , że mnie kocha. Nie miał w zwyczaju prosić. Odpisałam jedynie, to co zwykle mu pisałam : ' Zobaczy się ;) ' . Lecz On wiedział, że i tak przyjdę. Zawsze przychodziłam. Zawsze go kochałam . / isabell_92
|
|
|
Moje ciepłe łóżko, butelka taniego wina, album z naszymi wspólnymi zdjęciami, nasza piosenka i Twoja bluza nadal pachnąca Tobą, którą mam na sobie. Tylko tyle mi po Tobie zostało. / isabell_92
|
|
|
Chce zapomnieć! TAK CHCE!!. Chce wyrzucić Cię z pamięci! Nie chce pamiętać koloru Twoich oczu. Nie chce pamiętać zapachu Twojej bluzy.Nie chcę!. Nie chcę pamiętać jak z każdym Twym dotykiem rumieniłam się. A najbardziej chce zapomnieć o mej dziecinnej naiwności, która kazała mi wierzyć w to , że się zmienisz. Że nie będziesz ćpał, ani chodził z kumplami na ośkę do tych typiar.Tak, sama jestem sobie winna, że wkręciłam sobie, że kochasz mnie na tyle by się zmienić. Myliłam się ... / isabell_92
|
|
|
szłam z przyjacielem i Jego kumplami. nagle zauważyliśmy jakąś ekipę-nie byli tutejsi.nie spodobali się chłopakom,ale olali ich bo na to nalegałam.gdy tamci byli już kilka metrów przed Nami,przyjaciel zauważył jak jeden z Nich założył na rękę kastet. 'przesadził, kurwa'-powiedział. zdążyłam spojrzeć na Niego,złapać za rękę którą i tak wyrwał ,i krzyknąć:'Młody, przestań!'.w sekunde był przy kolesiu z kastetem,a kumple za Nim.dwóch zostało ze mną dodając:'nie bój się, jesteś z Nami'.przez kolejne dziesięć minut widziałam tylko napierdalających się typków.po wszystkim,gdy tamci spierdolili przyjaciel podszedł do mnie,po czym powiedział:'przepraszam,trzeba było ich ustawić' spojrzałam na Niego z oburzeniem,po czym dodałam:'ta, kurwa.mogli mi obić twarz za Twoją głupotę'.wybauszył oczy,objął mnie ręką ,drugą wycierająć krew lecącą z nosa i powiedział:'obić Ci twarz?dopóki żyję,nikt Ci tego nie zrobi siostra'.zaśmiałam się pod nosem,wiedziałam,że mogę za Niego zawsze liczyć. / veriolla
|
|
|
brat wszedł do mojego pokoju trochę po północy. - a Ty, siostra, co nie śpisz? - zapytał z troskliwym uśmiechem, siadając na moim łóżku. - nie napisał mi 'dobranoc'. nie potrafię bez tego zasnąć. - odparłam ze łzami w oczach. - nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. Ty napisz. - popatrzyłam na Niego zdezorientowana. - zaufaj mi. - i wyszedł. wzięłam do ręki komórkę i napisałam do Niego sms'a, 'kocham Cię. już tęsknię. dobranoc, skarbie.'. po minucie miałam odpowiedź. 'myślałem, że już nigdy nie napiszesz! też tęsknię, mała! kocham jak cholera. dobranoc, najpiękniejsza.' zasnęłam z uśmiechem na twarzy. śnił mi się../ siedemnastolatka
|
|
|
wypiję kawę, zjem jogurt , wyjdę na spacer ze słuchawkami w uszach i zacznę kolejną bezsenną noc - standard / veriolla
|
|
|
Gdy kogoś kochasz, jesteś jak stworzyciel świata - na cokolwiek spojrzysz, nabiera to kształtu, wypełnia się barwą, światłem. Powietrze przytula się do ciebie, choćby był mróz, a ty masz w sobie tyle radości, że musisz ją rozdawać wokoło, bo się w tobie nie mieści. | isabell_92
|
|
|
nie istnieje idealny dom, idealna praca , rodzina czy milosc... istnieja tylko idealne momenty.... | isabell_92
|
|
|
Kochać, to dawać i otrzymywać.
Kochać, to troszczyć się o niego.
Kochać, to patrzeć na każdy ruch, każde skinienie dłonią.
Kochać, to nasłuchiwać kroków, każdych, choćby najmniej znaczących słów.
Kochać, to myśleć o nim nieustannie.
Kochać, to wąchać jego ubrania, szyje, aby choć przez chwile czuć jego zapach.
Kochać, to być ślepym na wady i popełnione błędy.
Kochać, to tęsknić już po pięciu minutach rozstania.
Kochać, to być wiernym, niezależnie od sytuacji.
Kochać, to cały czas być przy nim.
Kochać, to budować wspólne życie i burzyć wszystko wokół... | isabell_92
|
|
|
|