|
inconditionallove.moblo.pl
sprawię że będziesz chciał się uśmiechać nie pytaj dlaczego
|
|
|
sprawię, że będziesz chciał się uśmiechać, nie pytaj dlaczego
|
|
|
to ten moment, gwizdek, koniec meczu. szuka mnie wzrokiem, po czym wychodząc z młyna przytula i całuje w czoło, chowając mnie w swoich ramionach. łapie za rękę, a moje myśli kończą się jedynie na jego oczach. zachrypnięty głos to najseksowniejszy z możliwych. podobno miłość wymaga kompatybilności i poświęceń.. ale ja nie chcę rozumieć sensu tych słów.
|
|
|
zatrzymaj wzrok na moich oczach przez chwilę, zobacz w nich to jak żyję i czy przechodzę od słowa w czyn. nie chcę od nowa żyć, chcę żyć obok ciebie. pomyśl, jak muszę kochać skoro piszę to do Ciebie. mam dość infantylnych dziewczyn, które są zmanierowane I na codzień trawią je kompleksy. szukam dojrzałej kobiety jak ty, masz styl, a Twój urok mnie podnieca jak nic. jak żyć? nie wiem, pozwól poznać mi siebie, mimo wątpliwości, których sam nie jestem dziś pewien. choć nie wiem jaką mamy przyszłość razem, chcę żebyś wiedziała, że mówię Ci tylko prawdę. Nie jest łatwo zaufać drugiemu człowiekowi, wiem co może zrobić i nie chcę przez to przechodzić. chociaż wiem, że miłość to tylko słowo, to chcę przeżyć swojego życia miłość z Tobą.
|
|
|
odnoszę wzrok, widzę parę Twoich pięknych oczu, smak ust, których tak na swoich chciałbym poczuć, delikatny dotyk kasztanowych włosów na policzkach, seksowny uśmiech, który z nienawiści mnie oczyszcza. wpadnij do mnie, nigdzie nam się nie spieszy, mogę zrobić ci sałatkę i ją zjemy przy świecy plus butelce wina, kocham też ten klimat, kiedy jesteś obok i czas wolno mija
|
|
|
nie wiem czy umiem tu mówić o uczuciach, na pewno rozumiem jak łatwo można upaść, nie wiem czy słuchasz jak mocno bije serce, kiedy proste słowa zdają się najtrudniejsze
|
|
|
mówią ze miałem czas, czas na konsekwencje, bo straciłem wiele szans które trzymałem w ręce
i czasami pędzę jak głupiec, myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię
|
|
|
dziś żyje szybko, a czas jak lawina spada w dół i za nic tu nie chce się zatrzymać,gubisz uczucia. i jaki będzie finał, że miłość tak jak buty zaczną produkować w Chinach?
|
|
|
powietrze pachnie deszczem, jeszcze nie przeszły Ci dreszcze, stoimy wtuleni w siebie, Ty czule szepczesz, że kochasz mnie jaką jestem, że już tak będzie wiecznie.. słowa stają się zbyteczne i to jest najlepsze
|
|
|
to kusi, nie musisz, a gonisz by nie uciekło. coś musi zawieść, aby coś w końcu urzekło
|
|
|
a ja zastanawiam się co jest w niej takiego, że nie nadążam nad swoim tętnem. myśli zwinięte jak serpentyna, duszę chronią jak przed deszczem peleryna. pamiętam jej twarzy każdy wyraz, każdy grymas leczył mnie jak witamina
|
|
|
lubiła Ericę Badu i Taliba Kweli, znała się lepiej na rapie niż niejeden z nas dziś, kręciła lepsze blanty niż niejeden z nas dziś, mówił to każdy, kto miał okazję to sprawdzić
|
|
|
Jeden szczegół, jej usta słodsze niż cynamon, nie miałem więcej potrzeb i jak dynamo nakręcało mnie to samo, żeby iść za nią znowu, ale kiedy nadchodziło rano, ja byłem łebkiem, ona pępkiem globu- dałem sobie spokój
|
|
|
|