|
impossible2.moblo.pl
Z dnia na dzień chyba robi się gorzej. powtarzałam sobie że dam radę że nie będe płakac i przedewszystkim że będzie dobrze ale jak moze byc dobrze skoro jest cholernie
|
|
|
Z dnia na dzień chyba robi się gorzej. powtarzałam sobie że dam radę, że nie będe płakac i przedewszystkim że będzie dobrze , ale jak moze byc dobrze skoro jest cholernie źle . mam dosc tego udawania , wymuszonego uśmiechu , sztucznych uczuć . przecież to nie moja wina . to on zawrócił mi w głowie. i to ja teraz nie mogę sie pozbierać. nie będe wciąż wspominać o tobie. bo już nie warto . mogłeś iść ze mną. w jedną strone mogły patrzec nasze oczy . mogłeś byc wszystkim .. byłeś bardzo ważny . ale wiem ze z czasem się to zmieni.
|
|
|
mam takie dni kiedy chciałabym wykrzyczeć wszystkim w twarz jak bardzo ich nienawidze, że nie mam ochoty na rozmowe i ich pieprzone ciągłe wyrzuty, że to zrobiłam tak a to tak. chciałabym aby wszyscy dali mi święty spokój. rzucam poduszkami, trzaskam drzwiami a wtedy Ona podchodzi do mnie i mowi chodź zrobie to wszystko z Tobą a jemu wpie*dolimy. dziekuje Ci za to, że jesteś :*
|
|
|
a najbardziej zabolało ją to, że nie przeprosił, nie zachował sie jak prawdziwy facet, że potraktował ją jak zwykła dziewczyne nie jak kogoś kogo kochał.
|
|
|
usiadła na kanapie w reke wzieła poduszkę i naglę zaczeła zastanawiac się nad tym co bedzie teraz. ogromna ilośc myśli przypływała jej do głowy. przypominała sobie każda chwile, ktorą z Nim spędziła. mimo, iż od ich ostatniej rozmowy, ktora zakończyła wszystko co ich łaczyło, mineł pół roku ona dalej o Nim myslała. buzia ktora wczesniej promieniała z radości spoważniała a oczy zaszkliły się. i tak było każdego wieczoru kiedy sama siadała u siebie w pokoju i zatapiała się w oceanie swoich myśli i tysiąca wspomnien. nie potrafiła zabić tej miłości ale miłośc idealnie zabijała ją.
|
|
|
wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę ? pustka, ktora dopada Cie w najsłabszych momentach Twojego zycia. siedzisz i nagle uświadamiasz sobie, że to co kochasz odchodzi, zostawia Cie. mimo iz bardzo chcesz zatrzymać miłość ona nie wraca nie reaguje na Twoje krzyki, prośby a nawet płacz. dopada Cie to przerażające poczucie bezsilności i świadomośc, że nie możesz nic zrobić. tak to jest własnie najgorsze.
|
|
|
nie umiał o nią zadbać dlatego odszedł.
|
|
|
a u mnie nic a u mnie zero .
|
|
|
tymbark na dziś ' nie bądź taki chojrak ' no spoczi, spoczi. nie ze mną takie numery xD
|
|
|
zostały wspomnienia, nie będę nic zmieniać
|
|
|
gdy spotykasz mnie nie odwracaj się.
|
|
|
czuł coś do niej, ale nie potrafił tego okazać, bał się odrzucenia. Ona wariowała z miłości do niego, lecz zabrakło jej odwagi na jeden mały uśmiech. skończyło się na niczym. - mam to gdzies z neta. takie prawdziwe :)
|
|
|
szła przez miasto, delikanie wiatr rozwiewał jej długie blond włosy a na twarzy znowu gościł szeroki uśmiech. od ostatniego spotkania z Nim minął jakiś rok. u niej wszystko powoli się ułożyło, było ciezko ale dała radę. przechodząc koło kawiarni, spotkała własnie Jego. siedział sam. na jej widok od razu szeroko się usmiechnął. widząc, ze zmierza w jego stronę wstał i juz miał cos powiedzieć gdy nagle Ona przeszła obok niego, tak obojętnie jak zawsze robił to On. podeszła do swojego męzczyzny, pocałowała go i powiedziała ' kotek, tęskniłam ;* ' .
|
|
|
|