szła przez miasto, delikanie wiatr rozwiewał jej długie blond włosy a na twarzy znowu gościł szeroki uśmiech. od ostatniego spotkania z Nim minął jakiś rok. u niej wszystko powoli się ułożyło, było ciezko ale dała radę. przechodząc koło kawiarni, spotkała własnie Jego. siedział sam. na jej widok od razu szeroko się usmiechnął. widząc, ze zmierza w jego stronę wstał i juz miał cos powiedzieć gdy nagle Ona przeszła obok niego, tak obojętnie jak zawsze robił to On. podeszła do swojego męzczyzny, pocałowała go i powiedziała ' kotek, tęskniłam ;* ' .
|