|
icanhandleit.moblo.pl
znów wybucha w nas permanentne siódme niebo już nie panuję nad zmysłami moje oczy są oczami wariata kiedy spotykają się z Twoimi oczami.
|
|
|
znów wybucha w nas permanentne siódme niebo, już nie panuję nad zmysłami, moje oczy są oczami wariata, kiedy spotykają się z Twoimi oczami.
|
|
|
można się uzależnić od pewnego rodzaju smutku, nikotyny, ale najgorzej kiedy uświadomisz sobie, że podporządkowałeś się cofaniu w tył...cholernemu kroczeniu w przeszłość. zgubiłeś równowagę między tym co przed Tobą, a co już dawno za. wpatrujemy się w przebiśniegi i karmimy godną ubolewania nadzieją z chudej piersi. powinniśmy kończyć niektóre rozdziały naszego życia...a tak naprawdę chcemy udoskonalić te poprzednie...po co? dostrzegamy w tym brak sensu...ale czy bezsens z czasem nie nabiera sensu?
|
|
|
bądź silna, wytycz granice, nie ufaj ludziom, bo i tak Cię wykorzystają, kiedy tylko odkryją Twoją słabość. nie płacz. płacz czyni Cię bezbronną i nieodporną na ciosy. tracisz wyrazistość. nie okazuj złości. przez złość przemawia bezsilność. nie bądź zbyt wylewna, radosna, entuzjastyczna, bo kiedy spadniesz, bardziej zaboli. a zatem graj. tylko gra sprawi, że zachowasz siebie.
|
|
|
nagle dotarło do mnie, że nie będzie już tak jak kiedyś. zmieniłam się. nie wiem, czy na lepsze. niektórych ta zmiana pewnie nie zadowoli. dziś otworzyłam archiwum. zaczęłam czytać nasze rozmowy. z każdą rozmową wracały wszystkie wspomnienia. coraz więcej wspomnień. łzy napłynęły mi do oczu, bo wiedziałam, że tak już nie będzie. kiedyś byłam zbyt słaba, żeby usunąć wspomnienia. codziennie się nimi dławiłam. żyłam przeszłością, żyłam Tobą. dziś stwierdziłam, że już nie warto. dlaczego? bo wiem, że straciłam coś, co już nie wróci. nie, nie chodzi tu o Ciebie. straciłam cząstkę siebie. straciłam zaufanie. zaufanie, którym kiedyś darzyłam ludzi. wszystko, co mnie cieszyło odeszło, wszystko, co kochałam zostawiło mnie samej sobie. pomimo wszystko dziękuję za to, że przez chwilę mogłam być szczęśliwa. a teraz? teraz mam plan. postanowiłam być cholernie szczęśliwa.
|
|
|
zamknęła oczy przenosząc się do lepszego świata. do świata, w którym on do niej należy, i w którym ona należy do niego. są jednością. łączy ich miłość, wspólne plany na przyszłość, wspomnienia i ta tęsknota pojawiająca się tuż przy pożegnaniu. tak bardzo się kochali. tak bardzo pragnęli być ze sobą. i te wspomnienia. zawsze, gdy odchodziła obrażona, to on łapał ją za rękę, patrzył jej w oczy robiąc słodkie oczka niczym kot ze shreka i zaczynał całować. to była miłość, to było uczucie. wtedy nigdy nie powiedziałaby, że ten dzień był ich ostatnim. ostatnia rozmowa, dotyk, spojrzenie w oczy, ostatni pocałunek. otworzyła załzawione oczy rozglądając się dookoła. niedopita, zimna już kawa, dymiący papieros w popielniczce, stos książek porozrzucanych na biurku i ich wspólne zdjęcie z wakacji. tak, tak samo wygląda jej życie, tak samo jak jej biurko - kompletny bajzel. tylko, że z biurko da się posprzątać, a w życiu nie jest tak prosto..
|
|
|
czy zastanawiał się pan kiedyś, jak silnie związani jesteśmy z przeszłością? niekoniecznie naszą. zresztą, cóż to jest nasza przeszłość? gdzie są jej granice? to jest coś w rodzaju bliżej nieokreślonej tęsknoty, tylko za czym? czy nie za tym, czego nigdy nie było, a co jednak minęło? przeszłość to tylko nasza wyobraźnia, a wyobraźnia potrzebuje tęsknoty, wręcz karmi się tęsknotą. przeszłość, drogi panie, nie ma nic wspólnego z czasem, jak się sądzi.
|
|
|
wartości wypisane w sercu miej, nie na koszulkach.
|
|
|
interesuje się wszystkim. nie znam się na niczym. psuję, ale potem naprawiam. potem znowu psuję. nie podejmuję przemyślanych decyzji. mojej głowie brakuje rozsądku. zwykle nie planuję. prawie zawsze się spóźniam, siły wyższe..
|
|
|
przestałam już nawet odróżniać dzień od nocy. bo po co, skoro wyglądają tak samo? tak samo nie mogę jeść, spać, zacząć myśleć racjonalnie, czy w ogóle robić cokolwiek, co mogłoby świadczyć o moim człowieczeństwie. nie pytaj się głupawo, co mi jest. przecież widziałeś mnie nieraz taką. zgadza się, to miłość. ta pieprzona miłość mi się tak odwdzięcza.
|
|
|
życzę Ci wyrzutów sumienia z powodu mojej osoby.
|
|
|
budując świat dla dwojga pamiętaj, aby można było w nim swobodnie oddychać.
|
|
|
chcę poczuć miłość, a nie zastąpić to czymś.
|
|
|
|