|
ibelieveinlovex3.moblo.pl
Skończyliśmy to zakończyliśmy ten związek bo wydawało nam się że tak powinno być że to słuszna i przede wszystkim odpowiedzialna decyzja. Zrobiliśmy to bo nie było in
|
|
|
Skończyliśmy to , zakończyliśmy ten związek bo wydawało nam się że tak powinno być , że to słuszna i przede wszystkim odpowiedzialna decyzja. Zrobiliśmy to bo nie było innego wyjścia , bo niszczyliśmy się będąc razem Dlatego odrzuciłam go,pozwoliłam mu odejść,wręcz wymusiłam na nim owe odejście nie zważając na słowa sprzeciwu , na jego jakiekolwiek obiekcje. Pierwszy raz w życiu zachowałam się tak jak trzeba , postąpiłam tak jak powinnam , schowałam swój egoizm do kieszeni bo chciałam jego dobra, chciałam żeby ułożył sobie życie z kimś innym, chciałam żeby był szczęśliwy , tak bardzo chciałam tego wszystkiego dla niego że w dupie miałam swój interes choć bolało i to tak cholernie że traciłam oddech średnio 694 razy dziennie. Skąd mogłam wiedzieć że będziemy wstanie robić to samo nie będąc razem?Że dalej będziemy się krzywdzić z tym że tym razem będziemy to robić jeszcze częściej i jeszcze mocniej.To nasz pieprzony początek i koniec,nie powinniśmy byli nigdy się spotkać/ nacpanaaa
|
|
|
[Cz. I] wieczór. niedziela wielkanocna. siedziałam z rodzicami i babcią, standardowo w takie dni wspominając minione czasy. zaczęłam narzekać na swoje poobcierane nogi, gdy odezwał się do mnie tata: "posmaruj sobie aloesem, tym zmieszanym ze spirytusem. Twojej babci pomagało na wszystko. wyleczy z każdej rany." spojrzałam na niego, zamyśliłam się i zapytałam: "a załamane serce też mi wyleczy?”. na jego twarzy zobaczyłam uśmiech, po czym usłyszałam "Justyś, na złamane serce jedynym lekarstwem jestem ja. podaj jego adres. obiję mu mordę tak, że nie będzie wiedział jak się nazywa".
|
|
|
[Cz. II] przytuliłam go i podając pustą szklankę powiedziałam "dzięki Tatuś, na razie moje serce jest całe i nikogo nie trzeba obijać. zrób córce drinka, bo sucho się zrobiło.” tata spojrzał na mnie uśmiechnięty, mówiąc "oby nigdy taka sytuacja się nie zdarzyła. a pomijając to, do czego to doszło, żeby ojciec córce alkohol nalewał" z udawanym skrzywieniem odpowiedziałam "wyluzuj, takie czasy" po czym udałam się do pokoju, dziękując Bogu za każdą taką wspaniałą chwilę. / ibelieveinlovex3
|
|
|
|
Nie wstawałeś z nadzieją na lepszy dzień, prawda? Nie planowałeś żadnych "przypadkowych" spotkań, prawda? Nie rozmyślałeś nad tematami rozmów ze mną, prawda? Nie wiesz, jakie to jest uczucie kłaść się do łóżka ze świadomością, że coś znowu jest z Tobą nie tak, prawda? Nie rozważałeś żadnego wyjścia z tej chorej sytuacji, prawda? Na pewno też nie zdawałeś sobie sprawy, że tak mi kurwa zależy, że nie mogę już na Ciebie patrzeć.
|
|
|
siedziałam na rachunkowości, rozwiązując zadania, o których nie miałam pojęcia jak zrobić, z racji tego, że byłam nie obecna na poprzednich ćwiczeniach. w pewnym momencie odwrócił się do mnie Krzysiu, puszczając mi oczko i uśmiechając się. zerknął na moją kartkę z zadaniami i zapytał "czemu prawie nic nie masz? nie jesteś inteligentna?". z lekkim oburzeniem odpowiedziałam "no i dobra, nie jestem. to po co się tu odwróciłeś? nie musisz ze mną rozmawiać." znowu się uśmiechnął a w odpowiedzi usłyszałam "nie muszę, ale może chcę Skarbie." kiwnęłam głową i spojrzałam ponownie w zadania, by uniknąć dalszej części rozmowy, a przez resztę zajęć nie potrafiłam myśleć o niczym innym. bo przecież już trochę Go znam, trochę za bardzo mi na Nim zależy i trochę się boję, że ponownie ktoś się zabawi moimi uczuciami a później odejdzie, bez jakiegokolwiek słowa pożegnania. / ibelieveinlovex3
|
|
|
Szczerze? Jeszcze rok temu, nie pomyślałabym, że to wszystko tak się potoczy. Dałabym sobie rękę uciąć, że nigdy mnie nie zostawisz. Nie sądziłam, że staniesz się tak zimna i obojętna. Myślałam, że ta przyjaźń dla Ciebie też coś znaczyła, widocznie była tylko zabawą, ale nie martw się, zdążyłam się przyzwyczaić do tego, że ludzie tylko się mną bawią. Trwałyśmy razem 7 lat, wiele osób próbowało nas rozdzielić, lecz nikomu to się nie udało. Nie sądziłam, że jak się zakochasz, to zostawisz mnie w taki kurewski sposób i nawet nie zatęsknisz. Miałyśmy trzymać się razem, pamiętasz? A dzisiaj? Jakbym postawiła na Ciebie, zostałabym bez ręki, kurwa. / ibelieveinlovex3
|
|
|
|
Nie mam nic do stracenia, tylko do zyskania, więc dlaczego tak strasznie się boję zmian?
|
|
|
wracając do domu autobusem, rozmawiałam z Nim przez telefon. najpierw mówiliśmy o sprawach związanych z uczelnią. później temat zszedł na plany na wieczór. nagle z uśmiechem na ustach powiedziałam "wiesz, Nikola powiedziała Konradowi że mi się oświadczyłeś w tramwaju i teraz nazywają mnie Twoją narzeczoną." w odpowiedzi usłyszałam "mogę oświadczyć Ci się jeszcze raz, Skarbie Mój Najsłodszy." po tych słowach uświadomiłam sobie, że dla Niego chyba też coś znaczę, że nie jesteśmy tylko dobrymi kumplami z uczelni, że jest w stanie zrobić dla mnie więcej, niż bym tego oczekiwała. dopiero wtedy zrozumiałam, że zaangażowałam się w to wszystko zbyt mocno i tak szybko nie odpuszczę. bo przecież o swoje szczęście trzeba walczyć. / ibelieveinlovex3
|
|
|
jesteśmy paczką, która trzyma się razem. tylko my rozumiemy swoje teksty i tylko my wiemy co w nich jest śmiesznego. spędzamy ze sobą każdy niedzielny wieczór a w tygodniu widzimy się zawsze wtedy gdy możemy. potrafimy dla siebie zmienić plany o 180 stopni. gdy jeden z nas ma problem, staramy się rozwiązać go razem. nie pozwalamy, by ktoś z nas w ciężkich chwilach bywał sam. trzymamy się razem i to jest nasza siła. taką więź chyba można nazwać przyjaźnią? / ibelieveinlovex3
|
|
|
|
Można sobie wmówić, że bezpieczniej kochać osobę, która tak naprawdę nigdy nie odwzajemni miłości, bo nie sposób stracić kogoś, kogo nigdy nie miało się na wyłączność.
|
|
|
Mówisz, że musisz trzymać się z dala ode mnie, ale jednak podchodzisz coraz bliżej. Twierdzisz, że nie chcesz mnie ranić, a robisz to za każdym razem kiedy dajesz mi do zrozumienia, że to jeszcze nie ten czas. Zachowujesz się jakbyś sam nie wiedział czego oczekujesz od życia. Wahasz się pomiędzy tym co chcesz, a co musisz robić. A ja na tym tracę, ja przez to cierpię. Tylko wiesz, nadal nie potrafię zrezygnować i czekam aż wreszcie podejmiesz jakąś sensowną decyzję. Czasem czuję jakbym była naiwna i czekała na coś co nigdy nie nastąpi, ale tak nie jest, prawda? Powiedz, że wszystko wreszcie się ułoży, przecież ja tylko na to czekam - na to małe, ale jakże ważne zapewnienie, że ból wreszcie zniknie, a do mojego życia kolejny raz wprowadzi się szczęście. / napisana
|
|
|
|