|
hotczoklet.moblo.pl
zdarza mu się zachlać pałę ale za każdym razem wraca z wielkim smutkiem w oczach szczerym przepraszam na ustach i tą samą miłością w sercu.
|
|
|
zdarza mu się zachlać pałę, ale za każdym razem wraca z wielkim smutkiem w oczach, szczerym przepraszam na ustach i tą samą miłością w sercu.
|
|
|
nie musisz tańczyć ze mną w deszczu, wystarczy, że wpadniesz do mojego domu i przytulisz się do moich pleców tak jak zawsze, gdy jestem zajęta.
|
|
|
i kochaj mnie tak jakbym miała być tą ostatnią, tak jakbym była tą jedyną, pierwszą i najlepszą.
|
|
|
znasz ten stan, gdy uśmiech nie schodzi ci z twarzy, nogi same tańczą, przed oczami masz jego uśmiech, w uszach słyszysz tylko jego słodkie słowa, na ustach wciąż czujesz jego pocałunek, cały czas czujesz zapach jego perfum, w głowie masz mętlik, a w brzuchu szaleją motylki ? piękne, nie ?
|
|
|
kochaj tak jakby ten miał być tym ostatnim, przecież nie wiesz, kiedy umrzesz.
|
|
|
wydaje mi się, że wiedział, że go kocham, próbowałam mu to pokazać, ale nie potrafiłam się wysłowić. mieliśmy iść na pasterkę, ale zamiast tego poszliśmy pić. alkohol dodał mi odwagi, szumiało mi w głowie, staliśmy pod moją klatką już miałam iść, ale stwierdziłam, że jak nie teraz to nigdy. przysunęłam się do niego, on mnie delikatnie pocałował, wyszeptałam mu do ucha, jak on to mówi, dwa najpiękniejsze słowa jakie w życiu słyszał. popatrzał mi w oczy, szczerze się uśmiechnął, powiedział słodko 'cieszy mnie to', dał buzi w czółko i kazał mi iść do domu, a ja poszłam z wielkim bananem na twarzy.
|
|
|
gdy zjemy, siadamy przed telewizorem, wtulamy się w siebie i gadamy o wszystkim. kiedy robimy się senni zaczyna się bitwa o łazienkę, przewracamy się i popychamy, aż w końcu któremuś z nas uda się do niej dostać, myjemy się i przebieramy w piżamy. idziemy do łóżka, dajemy sobie słodkie buzi na dobranoc i zasypiamy przytuleni. w środku nocy, gdy mam koszmary budzę cię, a ty przytulasz mnie, dajesz mi buzi w czółko i rozmawiasz ze mną tak długo aż nie zasnę, później sam idziesz z powrotem spać. rano budzisz mnie, bo śpię dłużej i ciągniesz mnie na pyszną jajecznice, którą zrobiłeś kiedy spałam. i znów mamy cały dzień dla siebie.. / 2
|
|
|
i kocham dni takie jak te, kiedy siedzimy razem przed telewizorem, kłócimy się o pilota, śmiejemy z dziwnych słów w innym języku, razem gotujemy obiad, brudząc przy tym wszystko co się da, wliczając w to ciuchy na sobie, twarz i włosy, później siadamy razem do stołu i jemy naśmiewając się z siebie nawzajem. sprzątamy i wychodzimy do ogrodu i zaczynamy się lać wodą z węża jak małe dzieci. siadamy na tarasie i śmiejemy się z kolejnego durnego pomysłu, patrząc na pobojowisko, które zostawiliśmy. kłócimy się kto ma posprzątać, aż w końcu robi się ciemno, wracamy do domu, biegamy w samej bieliźnie, bijąc się ręcznikami, w końcu się uspokajamy i idziemy zrobić kolacje. i kiedy myje naczynia i stajesz za mną i się do mnie tulisz, a ja krzyczę na ciebie, że masz pilnować jedzenia, bo się przypali, wtedy ty odchodzisz, udając naburmuszonego, po chwili oby dwoje wybuchamy śmiechem. nakrywamy do stołu i jemy pyszną kolacje, popijając ulubioną herbatę... / 1
|
|
|
pierwsze spotkanie ? przyjaciółka zaciągnęła mnie do swoich kolegów, bo umówiła się z nimi na piwo, a nie chciała iść sama. siedział tam.. patrzyłam się w jego śliczne, czekoladowe oczy i nie myślałam o niczym innym. po chwili ktoś szturchnął mnie w ramie, odskoczyłam jak poparzona, kumpela popatrzała mi wymownie w oczy i podała mi piwo. przedstawiła mnie towarzystwu i usiedliśmy z resztą, ona wiedziała co się święci i zwolniła mi miejsce koło niego. było ciemno, a on siedział w kapturze, światło latarni delikatnie oświetlało jego twarz. w oczy rzuciły mi się jego usta.. obróciłam się do niego plecami i wypiłam piwo. w głowie miałam mętlik, a w brzuchu motylki, których tak dawno nie czułam, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. za wibrował mi telefon, wyciągnęłam go i odczytałam wiadomość ' podoba ci się ? ', spojrzałam na przyjaciółkę i zaśmiałam się. wiedziałam, że nie będzie mi obojętny..
|
|
|
wiesz kiedy najbardziej odczuwam jego brak ? kiedy siedzę w domu i oglądam jakiś denny film, z nim każdy film był ciekawy, a jeśli już na prawdę był beznadziejny i nie dało się go oglądać to słodko mnie całował i mówił o wszystkim, byle bym się nie nudziła. kiedy idę do kuchni i robię dwie herbaty, i zawsze robię jego ulubioną. kiedy biorę do ręki telefon i nie mam żadnej wiadomości w skrzynce odbiorczej. kiedy siadam na balkonie i zapominam wziąć bluzy, bo zawsze mnie przytulał, gdy było mi zimno. kiedy robię gorące kakao i wkładam do kubka dwie słomki. kiedy kładę się do łóżka i nikt nie szepce mi do ucha ani nie kładzie mi zimnych rąk na plecach. niby tak niewiele, a tak boli..
|
|
|
i kolejny raz brakuje mi powodu do uśmiechu, bo kolejny raz go przy mnie nie ma.
|
|
|
|