|
pewne rzeczy nie umierają nigdy. może cichną na jakiś czas, ale nigdy nie umierają. na przykład miłośc do Ciebie.
|
|
|
co krok się potykam. co krok pojawia się problem. nie chcę byc dorosła. przerasta mnie wszystko. życie jest podłe. każdego dnia tracę siłę, wiarę i nadzieję. nie mam już nic.
|
|
|
pieniądze szczęścia nie dają? gówno prawda. w tych czasach za pieniądze można miec wszystko. tak, nawet miłośc, nie bądz naiwna dziewczynko. takie czasy.
|
|
|
a moje serce myśli, że wraz z wiosną wszystko się zmieni. głupie serce. jest bardziej uparte niż ja cała. karmi się złudną nadzieją. a może to jego sposób na przetrwanie, bo bez nadzieji przestałoby bic?
|
|
|
nie lubię tych przełomowych momentów w życiu. kiedy stoisz na rozstaju i zastanawiasz się którą drogą pójśc. kiedy niepewnośc wypełnia cały Twój umysł. kiedy czekasz jak na szpilkach na kolejny dzień i na to co przyniesie los. kiedy boisz się zmian, bo tak naprawdę nie wiesz czy będą to zmiany na lepsze czy gorsze. więc lepsze jest tkwienie w bylejakości ale przynajmniej jest to pewna bylejakośc. tak już jesteśmy skonstuowani, że boimy się zmian i tego co za sobą mogą nieśc.
|
|
|
szkoda, że moje myśli nie spalają sie tak jak się spala malboro, które palę.
|
|
|
siedzę sama w pustym domu. włączam muzykę. zapalam papierosa. siedzę. a myśli krążą w mojej głowie jak oszalałe. boję się, że to koniec.
|
|
|
jestem zdumiona tym, jak bardzo się zmieniłam. jak dojrzałam. jak kilka lat może zmienic człowieka. jestem dorosła. mogę to powiedziec prawdziwie i szczerze. w końcu dotarłam do momentu, kiedy nie liczą się już dla mnie imprezy, znajomi. potrzebuję ciszy, spokoju, opanowania. chcę odetchnąc od wszystkiego. a co najważniejsze nie chcę żadnego faceta w moim życiu, ani takiego na jedną noc ani takiego na kilka miesiący. nie chcę żadnego w moim sercu. tak bardzo potrzebuję przerwy od życia.
|
|
|
dziś idąc po obcym mieście ze słuchawkami w uszach stwierdziłam i postanowiłam: mam swoje życie i nie potrzebuję nikogo. przejdę przez wszystkie dni sama. jestem silną, bezduszną kobietą!
|
|
|
nie, wcale nie jestem nieszczęśliwa. daje sobię radę. to moje życie. i nikt za mnie go nie przejdzie. tylko czasami nocą płaczę, bo jestem samotna. ale to nic, życie nie jest bajką. nauczyłam się, że życie to podła suka. a ja nie dam się. nawet kiedy upadam, płaczę i czuję przeraźliwy ból.
|
|
|
puste słowa, a potem pełne oczy łez. puste obietnice, a potem pełne serce bólu.
|
|
|
marzą mi się już wiosenne ciepłe wieczory. szalone wypady na miasto. tańce na środku ulicy. bose stopy. krzyki. a przy moim boku On, uwielbiający moją spontanicznośc, trzymający za rękę i patrzący swoimi cudownymi oczyma na mnie. dobrze, że już do wiosny bliżej niż dalej.
|
|
|
|